Nie wiem jak tu się nie wkurwić? A konkretnie chodzi mi o to że kurwa u mnie w rodzinie istnieją pewne obciążenia genetyczne takie jak wysoki cholesterol, nadciśnienie, ryzyko zawałów i niedoczynność tarczycy. Kiedyś robiłem badania, potem się troche leczyłem potem przestałem bo nigdy nic mi nie dolegało. Teraz znowu zrobiłem badania tak tylko profilaktycznie bo nie choruje, poszedłem do lekarza i oczywiście wyniki tragiczne, cholesterol ogromny, cisnienie podwyższone, tarczyca w normie i jeszcze hujnia z kwasem moczowym. Werdykt? Muszę przejść na restrykcyjną dietę i kompletnie zmienić swój styl życia. Mogę zapomnieć o alkoholu (szczególnie piwo które lubie), zero tłustego żarcia, zero grilla, zero fastfoodów, papierosy rzucić, do picia tylko woda, dużo ruchu, dużo na powietrzu. Dobrze że chociaż o marihuanie nic nie mówił lekarz ale pewnie kurwa i na to by się znalazło jakieś wytłumaczenie czemu nie powinienem....Jak nie zwariować? Bo zaczynam wariować, mam dopiero 23 lata kurwa. A cały smak zycia musze sobie odebrać.