W życiu przychodzi taki czas, że trzeba dać upust swojemu choremu poczuciu humoru. I w taki oto sposób zacząłem pracować nad przygodami rycerza Wacława. Dałem z siebie 30%, więc wyszło dokłądnie tak jak się spodzeiwałem, czyli średnio. Myślę, że i tak zająłem już wystarczająco dużo dzidowego czasu. Wypierdalam