Stara babuleńka na wsi miała krowę. Zięć z miasta poradził jej żeby wezwać inseminatora do niej. Babka się zgodziła, więc załatwił sprawę. Facet przyjechał na gospodarstwo. Pyta się babki:
- To gdzie ta krowa?
- A tu Panie, w oborze. Zaprowadze.
Babka otwiera drzwi, bierze młotek i przybija gwoździa do drzwi.
Facet zdziwiony pyta:
- A po co Pani tego gwoździa przybiła?
- A gdzie se spodnie powiesi he?