Siema Dzidki
Wpadam chyba w depresję, już mam kurwa dość życia, dziś po raz pierwszy przeszła mi myśl żeby pójść i się powiesić, budzę się kurwa rano i wszystko mnie wkurwia, Idę do roboty i tylko czekam az nadejdzie wiadomość od mojej żony żeby mogła się przypierdolić, wracam do domu ledwo kurwa wchodzę i znów to samo, biorę nadgodziny też kurwa źle, jakbym był celem na strzelnicy a ona strzelcem i ładuje we mnie co chwilę kule, pracujesz za dużo źle pracujesz normalnie źle, za mało kasy źle, za dużo kasy jest ok ale źle bo nie ma mnie w domu żeby je zarobić, kurwa mam limit który zaraz przekroczę wybuchnę i będę kogoś albo coś napierdalał, mam ochotę wydrzeć się kurwa z całej siły i wyrzucić wszystko z siebie, boję sie jednak że kurwa pójdzie to zbyt daleko i odpierdole coś, kurwa nie mam ochoty ani jeść ani pić ani nawet żyć, nawet nie mam ochoty się najebać, kurwa łeb mi pęka od tej całej sytuacji