Witajcie Dzidowcy!!!
Dziś mija 20 dzień od zabiegu. Przypomnę co było robione:
- endoskopowa operacja zatok z otwarciem kanalikow
- wycięcie polipów
- przycięcie małżowin nosowych
- korekcja przegrody nosowej
-wstawienie szyn stabilizacyjnych
Wszystko robione za jednym strzałem.
Po 2 dniach od zabiegu wypisano mnie do domu. Zalecono używanie specjalnej maści i wizyty u laryngologa na odsysanie syfu. Po tygodniu szyny wyciągnęli. W pierwszy dzień po usunięciu szyn nos był całkowicie drożny. W kolejnych dniach nos się zatka, ale to normalne. Z dnia na dzień będzie lepiej, opuchlizna musi zejść. Niestety wjebało się zapalenie z prawej stronym, objawy to ból, opuchlizna policzka i dolnej powieki prawego oka. Ból oka i prawej strony górnej szczęki. Wyciek ciemno różowego płynu po stronie zapalenia. Dlaczego? Chuj wie. Po powrocie do domu, po zabiegu, zastałem dwójkę chorych dzieci. A może za mało ostrożny byłem. Konsekwencja był 3 dniowy pobyt w szpitalu, antybiotyk do żyły itd. W domu kontynuacja antybiotykoterapii przez 10 dni, ale już tabsy. Już po pierwszym dniu w szpitalu wyciek płynu ustąpił, ale na kontroli podraznili mi nerw. Konsekwencje? Odretwienie po prawej stronie. Objęło nos, dolna powiekę (prawe oko) i prawą górna szczękę.... Dziś mija 5 dzień od awaryjnej wizyty w szpitalu. Byłem na kontroli u laryngologa. Lewą stroną w 100% sprawna. Przepustowość powietrza zakurwista. Prawą stroną 75% przepustwowsci. Antybiotyk jeszcze 3 dni i zawiesina do nosa. Według laryngologa po prawej stronie jest jeszcze lekka opuchlizna która powinna ustąpić w przeciągu 3-4 dni. Przypominam że nos miałem wygięty w prawą stronę. Po prawj stronie nie miałem nawet 5% przepustu powietrza.
Jak jest teraz według mnie? KURWA ZAJEBISCIE!!!!
Normalnie oddycham tylko nosem. Pytałem żony i ona twierdzi że czasami "pochrapne" trochę ale to nie w każdą noc. Nie budzę się w nocy, nie mam wrażenia duszenia się podczas snu. Kinol wciąż się oczyszcza, lecz teraz to już ostatnie gluty. Gdyby nie zapalenie z prawej strony to już bym to miał za sobą.
Nie będę tu za dużo pierdolil i się rozpisywał. Dodam tylko ze każdy kto ma w planach taki zabieg, nie powinien się wycofywać. Teraz widzę że można znowu żyć normalnie. Przez jebane zapalenie miałem trochę komplikacji ale wciąż uważam że jak najbardziej warto!!!! Po prostu po zabiegu zaszyć się w piwnicy (dla dzidowca to normalny tryb zycia) , unikać osób nawet przeziębionych, co najmniej 2 tygodnie a nie będzie komplikacji.
Uprzedzę pytania :
- zabieg robiony w niemczech na kasę chorych
- 3,5 tygodnia zwolnienie
- przejebene pierwsze 10 dni po zabiegu ( ale to nie zawsze)
A teraz wypierdalam