Witam szanowne grono dzidowców.
Dziś mam dla was małą ciekawostkę. Otóż Chuck Norris bestia taka, w zamierzchłych czasach dostał manto. Sprali go jak psa i umarł.

Otórz został on sprany na kwaśne jabłko. A tym, który go sprał był nie kto inny niż Bruce Lee. Jegomość na zdjęciu poniżej.

Chuck Norris został jednak sprany tylko w filmie. Film nosi tytuł Meng long guojiang (pl. Droga Smoka). Poniżej wrzucam wam rzeczoną scenę.

Jest też legenda, iż w rzeczonej scenie Chuck Norris umarł naprawdę. Wtedy też doszło do jego spotkania twarzą w twarz ze śmiercią. Chuck Norris nie mogąc pogodzić się z sytuacją, dokopał śmierci z pół obrotu, a pokonawszy ją tą techniką powrócił do życia. A kiedy się ocknął na jego brodzie był już jego słynny zarost, który jest dowodem pokonania śmierci.
Mała dygresja: Jezus też miał brodę. Przypadek?

A teraz, zgodnie z obowiązującym zwyczajem. Chyżo się oddalam.