Czaicie jaka sytuacja.
Dziś zerwałem z dziewczyną, w sumie z 5h temu.
Idę zapalić przed blok, trochę ochłonąć. Przed blokiem był sąsiad i palił papierosa. I taka rozmowa:
-Nowy siąsiad? Piotrek- wyciąga rękę
-Nowy, ale chyba nie na długo, bo właśnie z dziewczyną zerwałem.
-Życie. Wie pan co, taka historia, była taka sąsiadka, której mąż umarł na raka. Kobiecina się strasznie stoczyła, zaczęła chlać i kilka miesięcy też umarła. No i najśmieszniejsze jest to, że razem uprawiali nordic walking, zdbali o zdrowie i wogóle, życie.
-Życie
I mi jebany tak humor poprawił, że przestałem się przejmować.
Warto wyjść czasem do ludzi