Jestem przed kupnem auta w okrojonym bierzecie koło 20tys.
Lecz gryzie mnie problem tych euro świrów i innych niemieckich mord czy rzymian z tymi pomysłami stref czystego transportu itd.
Warto w tych czasach myśleć jeszcze o dieslu?
Można teoretycznie wziąć euro5 z DPF i później go wyjeać... Ale ale... U Niemca już przy przeglądach badają auta czy ma DPF czy nie i ponoć nawet samochód przy pierwszym przeglądzie czyli 3 lata po fabryce potrafi nie przejść badania... Śmiech.
Tylko że te kur w naszym sejmie mają już dawno przyjęta ustawę która ma wprowadzić to badanie i u nas i powinno obowiązywać od 2018r ale nie ma jeszcze na to pieniędzy żeby wyposażyć tak wszystkie stacje kontroli ale to raczej kwesta czasu.
Co myślicie?