Siema.
Od dawna sądzę, że Berkowicz to taki Śmiszek konfederacji. Wszedł w dupę politykowi (Korwinowi), zaczął paplać jakieś banały i nigdy, ale to nigdy nie zabłysnął merytoryką.
Teraz oczywiscie dupę korwina zamienił na sławka, ale to wiele nie zmienia.. Ciągle pierdoli banały albo odpierdala szopki pokroju przyniesienia uszek czy zajebaniu kielona w sejmie.
Ale tutaj jako tako jest broniony, więc czy ktoś przytoczy jakąś jego wypowiedź, gdzie błysnął merytoryką?
Albo informacje, że gość się zaangazował w jakiś temat na poważnie i coś zrobił?
Albo no cokolwiek rzeczowego...
Bo "huehue to sa debile i do nich trzeba pajacować żeby cokolowiek dotarło" to chyba jeden z bardziej amebistycznych argumentów broniących go.