Abstynencja dzień 3

38
Wrzuta w nawiązaniu do https://jbzd.com.pl/obr/2836685/pytanie

Kończy się trzeci dzień odkąd odstawiłem całkowicie alkohol, miały być zarazem papierosy ale po wielu wiadomościach postanowiłem że chociaż 3-4 buszki przed snem sobie wezmę żeby mi pikawa nie siadła z nadmiaru emocji.

Jak się czuję? Wrócił mi apetyt, wróciły mi siły, już się nie telepię jak mieszalnik do farb w sklepie budowlanym. Czasem mi się po mocniejszym wysiłku ręce zatrzęsą ale to kwestia 10min i przechodzi.

Mam jeszcze w nocy problemy ze spaniem bo łapią mnie napady gorąca i potliwość ale postanowiłem od dziś pić przed snem meliskę lub dwie, zobaczę czy to pomoże. Kiedy ustąpią mi wszystkie objawy związane z całkowitym odstawieniem alko pozbędę się tych 3-4 buchów szluga przed snem i mam nadzieję, że w końcu coś ze sobą zrobię i oszczędzę trochę wiecej grosza (chyba, że nadmiar przepierdole na głupoty typu gadżety, ubrania, jakieś śmieci do domu lub auta, a u mnie jest to bardzo prawdopodobne)

Trzymajcie się i wypierdalam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Pytanie

40
Do wszystkich którzy odstawiali alko.

Po ostatnich grubo zakrapianych imprezach, kiedy karetka zawiozła mnie na SOR z powodu ostrego zatrucia alkoholowego i deliry powiedziałem sobie Kruca Fux dość! Nie masz umiaru? To nie bedziesz pił wcale, więc postanowiłem odstawić na własną ręke, a jak juz lecieć to po całości i na raz odstawiłem szlugi. No i się zaczeło... niby zimno a człowiek się poci, niby nic nie robie a łapy latają, spacer do żabki po wodę i z powrotem mało nie przyprawia mnie o zawał, no i sracka murowana. To normalne? czy lepiej udać się do lekarza po jakieś tabsy na detox? Ile taki stan może trwać? W poniedziałek wracam do pracy i wolałbym żeby mi chociaż łapy nie drżały i żebym nie dostawał zadyszki po spacerze przez mały magazyn
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.16197896003723