Cześć dzidy
Jakieś x lat temu zarejestrowałem się w dkms jako dawca szpiku. Nie pamiętam nawet w jakich to było okolicznościach.
Kilka dni temu dzwoni do mnie jakiś obcy numer mówię chuj pewnie jakaś fotowoltaika albo jakieś inne gowno. Nie odbieram... za chwile przychodzi mail. Pierwsza myśl...wtf patrzę a na mailu ten sam numer. I ta treść maila.... milion myśli w głowie ale wiadomo jak się podjąłem to trzeba działać. Oddzwaniam... rozmowa, czy nadal jestem gotów wesprzeć, ankieta. Jeszcze na następny dzień kilka telefonów i sru za dwa dni idę na pobranie próbki krwi. Po pobraniu próbki krwi czas oczekiwania do 12 tygodni mam dostać wiadomość czy jest pełna zgodność moja i biorcy. Jak będzie wszystko git jadę oddać szpik. Elo dzidy więcej coś mogę dodać jak będziecie chcieli co i jak to dalej wygląda z czasem. A i polecam Wam się zarejestrować jako potencjalny dawca może akurat komuś pomożecie.