Litości...

12
Tak mówiąc szczerze - w CoD zawsze lubiłem misje gdzie było się zwykłym żołnierzem. Trepem który nikogo nie obchodzi i próbuje przeżyć - ideałem były tu CoD 1 i 2. Również w kolejnych CoD-ach lubiłem misje z perspektywy zwykłego żołnierza, a nie członka sił bardzo specjalnych co to są pępkiem świata, mają arcyważną misję i wogóle to cały glob ratują we 3-ech chłopa. Podobnie w BF-ach - misje zwykłego wojaka były bardzo fajne, ale im bardziej zmierzało to w stronę filmów akcji i tematów specjalsów, tym mniej mnie to bawiło. No ale każda kolejna część CoD-a stara się iść w trend "Jesteś elita, komandosi, zbawca świata, bohater, pomniki Ci stawiać!".
No ile kurła można...
Dobra, pora na kolejne piwko i popylanie po rurociągach w Stalingradzie.
Litości...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15951490402222