Pod koniec XVII wieku w Anglii w odpowiedzi na wielki pożar Londynu, który strawił miasto, zmieniono przepisy budowlane, wymagając znacznie węższych kominów niż poprzednio. Dzięki nowemu projektowi utrzymanie kominów w czystości stało się większym wyzwaniem i priorytetem. Szokujące, że zamiast wymyślić narzędzie do tego celu, jako ludzkich kominiarzy zatrudniano dzieci. Praktyka ta trwała przez ponad 200 lat, pomimo opłakanych warunków, w jakich żyły dzieci, okropnych skutków zdrowotnych, których doświadczyły oraz wielu obrażeń i ofiar śmiertelnych wynikających z zagrożeń związanych z pracą.
Mistrz kominiarstwa przyjmował bezdomnych młodych chłopców lub kupował małe dzieci z sierocińców lub od biednych rodziców; a dzieci były rzekomo praktykantami kominiarza. Zamiast tego byli niczym innym jak zakontraktowanymi sługami, surowo traktowanymi i zmuszanymi do pracy od świtu do zmierzchu, każdego dnia z wyjątkiem niedzieli.
Mali chłopcy byli zazwyczaj w wieku od 5 do 10 lat... wspinali się po kominach za pomocą narzędzi do szczotkowania i skrobania, które strącały kreozot i sadzę z wykładziny komina. Chłopcy mieli też metalowe skrobaczki i małe szczotki do usuwania twardych osadów smoły. Po dotarciu na szczyt komina chłopcy zsuwali się z powrotem i zbierali kupkę sadzy, którą mistrz sprzedał rolnikom jako nawóz. Jeśli chłopcy niechętnie wspinali się lub byli zbyt wolni, ich panowie czasami trzymali zapaloną pochodnię pod ich stopami. Wiele z tych dzieci spało w piwnicach na workach z sadzą i często umierało na raka , choroby układu oddechowego lub w wyniku upadków było na porządku dziennym. Dopiero w XIX wieku Parlament przyjął szereg rezolucji ograniczających zatrudnianie dzieci, ale nie były one regularnie egzekwowane.
Dzięki i wypierdalam