Numbers Built: 4
Configuration: Opel 4S phase 3 straight 4
Location: Front, longitudinal
Displacement: 2.410 l (147.0)
Aspiration: Sprintex Supercharger
Power: 325 bhp
Gearbox: Xtrac, 6 speed manual gearbox
Drive: AWD
Jako że Opel dostawał raz za razem szmatę na ryj od Audi, czy Lancii, to postanowiono porzucić Mantę, która niewiele się przecież różniła od Ascony B 400. W Grupie B liczyły się tylko pojazdy od podstaw konstruowane z myślą o rajdach, do tego małe i lekkie. Mając nóż na karku podjęto decyzję o pracy nad Kadettem E 4S.
Generacja E Kadetta (Vauxhalla Astry) miała napęd na przód - ale tylko w wersji dla plebsu. W 4S (co swoją drogą oznaczało 4wd Supercharged) wszystkie flaki były inne. Tak jak produkcje Grupy B - pozostawiono tylko środkową część ramy, reszta: przód i tył, zostały dopasowane do rajdowych specyfikacji silnika i zawieszenia. Dach nadal był stalowy ale cała reszta to już kompozyty.
Szef techników Opla twierdził wówczas, że samochód nie potrzebuje silnika umiejscowionego centralnie - mimo, że taki właśnie Peugeot 205 T16 wygrywał. Twierdził on, że nadaje się on tylko na zamknięty tor, gdzie kierowca wie, czego się spodziewać na każdym zakręcie a sam pojazd jest też bardziej wymagający w prowadzeniu. Jego wizja polegała na cofnięciu nieco silnika umieszczonego z przodu, co byłoby łatwiejsze w prowadzeniu dla mniej utalentowanych kierowców a fakt, że mają w plecy ze środkiem ciężkości byłby niwelowany przez dopierdo*enie jakie dawał doładowany silnik. Dając pełną dzidę waga przesuwałaby się na tył, co ułatwiałoby pokonywanie łuków.
A więc silnik został z przodu auta, mocno cofnięty wgłąb maski a całe podwozie przeprojektowano do napędu 4x4. Manta miała mieć FF Developments, ale do Kadetta wsadzono już Xtrac, stworzony do pojazdów z silnikiem z przodu. Całość miała ważyć nie więcej jak 960kg ale dało radę się zmieścić i w 850 kilogramach.
Silnik pochodził z rajdowej Manty B 400. Wolnossący Cosworth Phase 3 wyciągał 275 koni. To mało, więc najpierw spróbowano kompresora, co dało 325 koni. Później były konfiguracje z turbiną - te już brzęczały 400 końmi ale rozku*wiały też uszczelki pod głowicą i... no tak średnio nadawały się do rajdów, gdzie trzeba było po ch*j w piachu napierd*lać pełną kurwą.
Oplowi pętla na szyi się zaciskała coraz bardziej, więc po cichaczu zmontowali silnik 1.9 od Zakspeed i podali jako swój. Takie coś wyciągało 500 koni a resztą już zajmował się napęd 4x4, który dowiódł już swej wartości w Fordzie Escorcie. Jak się prasa dowiedziała, że Opel (GM) wsadził użył przebrany silnik Forda, to w Oplu poleciały łby. Próbowano jeszcze ratować twarz, ale nieudolnie, co tylko potwierdzało niewydolność marki.
Powstały 4 takie pojazdy - każdy miał inny silnik ale wszystkie napęd 4x4. 3 nazywały się Oplami Kadett Rallye E 4S, z czego 2 nawet jeździły w Paryż-Dakar, choć miernie. Jeden za to nie był Oplem, tylko Vauxhallem Astrą 4x4 i przejechał się w Rajdzie Wielkiej Brytanii.
Wtedy Grupę B zamknięto i w Oplu znowu się za łeb złapali. Zasady Grupy S ograniczały moc do 300KM i wykluczały doładowanie z silników powyżej 1.8 litra. Niemcy musieli zacząć jeździć na starym Phase 3 o mocy 275 koni, który nie dość, że się pier*olił jak madka 500+, to jeszcze trzeba go było zdusić do poniżej 2.4 litra, bo inaczej dostaliby nakaz zainstalowania specjalnych blaszek ograniczających przepustowośc powietrza. Inną opcją było zrobić silnik od nowa. Ale nie trzeba było sobie tym dupy zawracać, bo Grupę S również zamknięto i Opel rzucił to wszystko w pizdéc. W 4 lata zrobili 3 pojazdy a żaden nie jeździł. Jeden z prototypów z Dakaru został wykupiony i po pewnych przeróbkach (650 koni i turbina z F1) ścigał się w rallycrossie a Astra jeździła kiedyś hillclimb ale resztę czasu spędza w muzeum w Luton.