Roller-coaster do eutanazji
18
Kolejka górska jako narzędzie do eutanazji? Na taki pomysł wpadł projektant z Litwy - Julijonas Urbonas. Zaprojektował on kolejkę górską, która w trakcie jazdy doprowadzałaby do utraty przytomności i śmierci (na razie to tylko hipotetyczny projekt).
Elegancja i euforia
"Hipotetyczna maszyna śmierci w postaci kolejki górskiej. Zaprojektowana tak, by humanitarnie, z elegancją i euforią zakończyć ludzkie życie" - tak brzmi opis urządzenia, którego koncept powstał w 2010 r. "Tą kolejką przejedziesz się tylko raz" - skomentował na TikToku jeden z użytkowników, Luke Davidson i szczegółowo wyjaśnił, jak działa "Euthanasia Coaster". I opowiadał: "Może nią jechać 24 pasażerów. Kiedy znajdą się na pokładzie, następuje powolna jazda pod górę, na szczyt, który jest na wysokości 510 m - czyli niewiele niżej, niż najwyższy budynek w Stanach Zjednoczonych. Na szczycie jest czas na podjęcie decyzji - na tym etapie można jeszcze bezpiecznie wrócić na dół. Podjazd ma długość pół kilometra, co daje czas na zmianę decyzji. Później każdy pasażer musi wcisnąć przycisk, by kontynuować jazdę".
Później wszyscy spadają z prędkością 360 km/h przez siedem pętli, z których każda kolejna jest coraz mniejsza. Sam autor wyjaśnia, że przejażdżka pozwala poczuć euforię i ekscytację, a całość prowadzi do utraty przytomności i śmierci. Koncept stał się na tyle popularny, że w sieci możemy obejrzeć nawet symulacje przejazdu taką kolejką.
Elegancja i euforia
"Hipotetyczna maszyna śmierci w postaci kolejki górskiej. Zaprojektowana tak, by humanitarnie, z elegancją i euforią zakończyć ludzkie życie" - tak brzmi opis urządzenia, którego koncept powstał w 2010 r. "Tą kolejką przejedziesz się tylko raz" - skomentował na TikToku jeden z użytkowników, Luke Davidson i szczegółowo wyjaśnił, jak działa "Euthanasia Coaster". I opowiadał: "Może nią jechać 24 pasażerów. Kiedy znajdą się na pokładzie, następuje powolna jazda pod górę, na szczyt, który jest na wysokości 510 m - czyli niewiele niżej, niż najwyższy budynek w Stanach Zjednoczonych. Na szczycie jest czas na podjęcie decyzji - na tym etapie można jeszcze bezpiecznie wrócić na dół. Podjazd ma długość pół kilometra, co daje czas na zmianę decyzji. Później każdy pasażer musi wcisnąć przycisk, by kontynuować jazdę".
Później wszyscy spadają z prędkością 360 km/h przez siedem pętli, z których każda kolejna jest coraz mniejsza. Sam autor wyjaśnia, że przejażdżka pozwala poczuć euforię i ekscytację, a całość prowadzi do utraty przytomności i śmierci. Koncept stał się na tyle popularny, że w sieci możemy obejrzeć nawet symulacje przejazdu taką kolejką.
Jak wyjaśnia autor wynalazku - poprzez niedotlenienie mózgu. Po rozpoczęciu szaleńczej jazdy w dół, ciało zostaje sparaliżowane. Urbonas opowiada: "Umierasz, a dokładniej twój mózg, z powodu totalnego odcięcia mózgu od tlenu - co jest zgodnie z prawem w wielu miejscach na świecie legalne".
"Monitor funkcji życiowych sprawdza dwukrotnie, czy potrzebna jest druga przejażdżka, jednak jest to bardzo mało prawdopodobne. Gwarancję śmierci daje siedem powtórzeń szybkiego spadku w postaci pętli" zapewnia autor wynalazku.
"Monitor funkcji życiowych sprawdza dwukrotnie, czy potrzebna jest druga przejażdżka, jednak jest to bardzo mało prawdopodobne. Gwarancję śmierci daje siedem powtórzeń szybkiego spadku w postaci pętli" zapewnia autor wynalazku.