Hej dzidki,
Jestem ciekaw czy u was też występują takie zjawiska.
Idę sobie jutro na wesele, gdzie generalnie ni chuja nie ma innego powodu żeby mnie zaprosiła para młoda, niż to że po prostu liczą na dobrą kopertę. Ch*j z nimi mam wspólnego od wielu wielu lat i zero kontaktu. Jakieś pocioty co nawet nie wiem kto jest kurwa synem kogo xd.
Oczywiście jak rasowy biały człowiek co lubi wpierdolić kijek w mrowisko, przyjąłem zaproszenie bo i czemu odmawiać a i bawi mnie myśl jak po rodzinie zaczną się rozchodzić gesty oburzenia, że jak tak mogłem dać po prostu 500 zł :D