Autokastracja nie brzmi jak najlepszy motyw na przetrwanie, a jednak!
Samce pająków Nephilengys malabarensis urywają sobie fujarki ratując życie, znacząco zwiększając swoje zdolności bojowe oraz szansę na poczęcie potomstwa.
Wszystko przez to, że pajeczyce są dość agresywne i próbują zjeść partnera w trakcie kopulacji. Samiec wobec tego, gdy tylko dojdzie do penetracji, urywa sobie narząd kopulacyjny i odskakuje, na zasadzie "bierz i wal się!".
Przez urwany narząd przepływają impulsy nerwowe, więc pulsuje i dalej tłoczy nasienie w samice.
Samiec, lżejszy o swoją męskość, wykazuje znacznie większą waleczność niż wcześniej i broni samicy przed kolejnymi absztyfikantami. W tym czasie jego zdalnie sterowany aparacik, nie tylko cały czas ją pompuje, ale również korkuje w razie, gdyby samiec jednak poległ pod mrowiem zalotników.
Jeśli przeżyje, odchodzi pełen godności i pajeczej satysfakcji.
Miłego piąteczku