Jako 30 letni singiel który od lat nie miał normalnej kobiety i wychowywał się wśród samych bab postanowiłem stać się incelem i alkoholikiem. Skończyła się moja dobroć wobec słabej płci, od teraz zero jakiejkolwiek pomocy np w pracy. Mam coś zrobić za ciebie kurwo bo nie dajesz rady? Bierzemy te same pieniądze. Po co mam być miły i uprzejmy? To nie popłaca (i tak nie porucham) Od dzisiaj jestem skończonym skurwysynem wobec kobiet. Nienawidze ich słabości tych obrzydliwych okresów jak babom leci z pizdy, malowanych paznokci a tym bardziej przedłużanych. Malowanie ryja w ogóle jest komiczne i zarazem tragiczne. Pchają się kurwy na kierownicze stanowiska po gównostudiach oby tylko rządzić i jak najmniej sie napracować. Te ich ploteczki i kawusie już mnie przyprawiają o mdłości i teraz pytanie, jak dojebać babom tak żeby było śmiesznie? Jeśli jakaś tępa kurwa czyta mój wysryw to nie pozdrawiam.