Historia T-72B3 zaczyna się od pierwszych dni rosyjskiej inwazji, która dotarła na Ukrainę pod koniec lutego 2022 roku, by „zdobyć Kijów w trzy dni”. Został on jednak zdobyty w bitwie przez wojska ukraińskie, które dokonały szybkiej naprawy i przezbrojenia czołgu i zaczęły go używać przeciwko byłym właścicielom.
Dziś ten T-72B3 walczy na wschodniej Ukrainie, a jego załoga jest pewna, że po zakończeniu wojny zobaczy zwycięską defiladę Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ogólnie rzecz biorąc, rosja straciła garść czołgów tego typu: 209 T-72B3 w wersji 2011, trzy takie czołgi w wersji 2014 (tzw. „edycja biathlonowa”) i 175 sztuk w wersji 2016.
T-72B3 został opracowany jako „produkowana masowo i tania” alternatywa dla czołgu T-90A i miał pozostać w służbie do czasu zastąpienia go przez T-14 „Armata”, który niedawno przeszedł kolejną rundę testów.
Na tym filmiku poniżej, ukraiński strzelec czołgowy podzielił się kiedyś własną recenzją tego pojazdu, który w ten sam sposób został zdobyty przez Rosjan.
W szczególności zauważył, że jedyną zaletą nowego celownika „Sosna-U” zainstalowanego wewnątrz T-72B3 jest to, że zapewnia on 12-krotny zoom. Jednocześnie jednak dostępne są tylko dwa tryby powiększenia – 4x i 12x, a obraz termowizyjny wyświetlany jest na osobnym ekranie, który zajmuje zbyt dużo miejsca wewnątrz zbiornika. Ponadto wieża jest powolna i obraca się nie tak płynnie w porównaniu z T-64BV, co utrudnia celność strzałów.
Szybkość obrotu wieży okazała się inna niż proklamowana przez Rosjan – 24 stopnie na sekundę zamiast deklarowanych 40 stopni na sekundę.