Samotny pojazd brnie po bagnistej drodze, zostawiając za sobą ślady gąsienic.
„Dobra robota chłopcy, dobrze się dzisiaj bawiliśmy!”
W tym postapokaliptycznym świecie, w którym jedynymi ludźmi, którym możesz zaufać jest załoga czołgu. Każda grupa musi na nim polegać, aby przetrwać. To ich dom, ich maszyna i ich broń.
Gdy zapadła noc, ciemność stawała się coraz bardziej posępna. Dudnienie ich silnika nagle spotkało się z kolejnym odległym warczeniem.
„Głowa w dół, ktoś jest w pobliżu”.
Wszyscy czterej członkowie załogi zasłaniają włazy, a dowódca aktywuje noktowizor.
Zauważyli jasnozieloną postać . W krótce mają wycelowaną w nią broń, gotową do strzału w każdej chwili.
"Wstrzymać ogień. Może być przyjazny.”
Pojazd zbliżał się i zbliżał, aż w końcu wyjechał przed nimi na drogę.
„Cóż, cholera”.
W tym świecie kręcącym się wokół czołgów, szczęśliwe załogi obsługują nowoczesne czołgi podstawowe, a pechowcy — masowo produkowane czołgi z okresu II wojny światowej. W tym świecie są też różne frakcje, zwykle specjalizujące się w konkretnym typie pojazdów opancerzonych, posuwając się nawet do tego, że zbierają pojazdy na tym rozdartym wojną pustkowiu.
Twój czołg jest dla ciebie najważniejszy, wraz z twoimi kumplami. Pieniądze nic nie znaczą, tylko to, co masz. Czołg może zostać sprzedany, znaleziony, skradziony lub zniszczony, w zależności od twoich celów.
– Jak myślisz, gdzie to znaleźli?
"Szczęśliwe dranie."
Przed nimi stał jeden z najrzadszych pojazdów, jakie można było znaleźć.
„Szkoda, jeśli musimy to wysadzić”.
Dowódca otworzył właz, wymachując żółtą flagą — flagą rozejmu.
„Hej! Dlaczego zablokowałeś nam drogę? Nie możesz wygrać walki z tą bestią, wiesz.”
To była prawda i załoga Tygrysa II o tym wiedziała. Nie wiedzieli, skąd ten człowiek wziął swój czołg, ale musi być albo wyjątkowo szczęśliwy, albo wyjątkowo dobry, żeby go mieć. Dowódca Tygrysa - szczupły blondyn - otworzył właz. Mówił z lekkim niemieckim akcentem.
„Wkraczasz na terytorium Frakcji Panzerfreiheit. Odejdź teraz albo zostań zniszczony!”
Dowódca M1 Abrams roześmiał się.
„Daj spokój, nie dokonujemy przecież inwazji, prawda? Musimy tylko przejechać. Za kilka minut będziemy się nudzić w drodze! Mrugnął z naciskiem.”
„To jest nasze terytorium. Jeśli nie odjedziesz, zostaniesz oznaczony jako wróg Panzerfreiheit!“
Dowódca Abramsa M1A2 uśmiechnął się podobnie do łobuza, który zauważył nową ofiarę. Rozmawiał przyjaźnie, ale lubił bójki, zwłaszcza z gorszymi modelami.
"Bardzo dobrze. pojedziemy dalej…”
Uśmiechnął się.
"Przez Ciebie."
Otworzył właz i wskoczył do środka.
„W porządku, chłopcy, dajemy im 10 sekund przewagi, aby było sprawiedliwie”.
Pocisk 88 mm trafił w przód czołgu i odbił się od niego, nie powodując uszkodzeń.
„8…7…6…5…4…3…”
Kolejny pocisk trafił w czołg.
„2…1…”
Nagle silnik zaczął się palić.
„Co jest kurwa?!, jeszcze jeden?”
Kolejny Tygrys II wyskoczył za nimi i przebił się przez tył.
„Priorytety, chłopcy”.
M1A2 Abrams obrócił swoją wieżę o 180 stopni i oddał jeden strzał.
Bum.
Pocisk kumulacyjny 120 mm przebił górną płytę Tygrysa, powodując jej spalenie… oraz załogi w środku. Szybko obrócił się do tyłu i oddał kolejny strzał, trafiając w przedział amunicyjny Tygrysa.
Gdy oba czołgi stały w płomieniach, Abrams szybko uciekł z miejsca zdarzenia, niezauważony przez Leopardy 2A4, które przybyły na miejsce kilka minut później.
A co było potem? Nie ma pewności, ale opowieść o czterech pancernych stała się legendą.