Podczas ataku na Pearl Harbor Arizona oberwała bombą prosto w skład amunicji za przednią wieżą. Teorie twierdzą że bomba albo trafiła w szyb wentylacyjny albo przebiła pokład powodując masywne pierdolnięcie i przetrącenie kręgosłupa pancernikowi. Większość załogi zginęła, część utonęła lub udusiła się uwięziona we wraku który osiadł w płytkiej wodzie. Niemal cała część nadwodna została zezłomowana, pozostała dość dobrze zachowana i w miarę nienaruszona część podwodna (w szafach nadal mundury wiszą). Co ciekawe z wraku nadal wydobywa się około parędziesiąt litrów ropy dziennie w postaci kropel (plamę widać nawet z satelity) i będzie się tak wydobywać w chuj czasu zważając że pancernik był zatankowany niemal do pełna.