Walki byków w Hiszpanii budzą wiele kontrowersji. Tym razem jednak dymy są nie o dobro byków tylko człowieków. Otóż w Hiszpanii jest taka parodia corridy z udziałem karłów przebranych za strażaków czy klaunów walczących z bykami (bykom przy tym nic się nie dzieje). Właśnie ją zdelegalizowano bo to niefajnie śmieszkować z karłów. Jest tylko pewien mały problem. Podczas gdy organizacje walczące o prawa nieepełnosprawnych są zadowolone z decyzji, sami zainteresowani już nie, i zorganizowali mały protest.

U nas tymczasem dymy są o zakaz parkowania elektrycznych samochodów w parkingu podziemnym pewnego basenu. Konkretnie o to żeby dymów nie było, bo ów parking nie może sobie pozwolić na pożar, jakie niestety nadal się zdarzają z udziałem aut elektrycznych. Zakaz jest zgodny z przepisami pożarowymi i podobne obejmują auta na LPG. Fani elektryków jednakże węszą tu spisek naftowych megakorporacji.

We włoszech za to oburzenie wywołała nietypowa rzeźba syrenki, autorstwa studentów miejscowej szkoły artystycznej. W sensie chodzi o jej wielke dzydze i doopsko. Dyrektor broni dzieła, tłumacząc że w krągłych kobiecych kształtach nie ma nic złego, i ma nadzieję że rzeźba stanie się nową atrakcją turystyczną.

Ziomek z wykrywaczem metalu znalazł pod Krasnymstawem sztylet liczący sobie 3500 lat. Jest zachowany w świetnym stanie i możliwe że pochodzi z jakiegoś grobowca, jako że często takie nienoszące śladów zużycia narzędzia chowano w grobach jako oznakę zamożności i statusu nieboszczyka. Sztylet trafił już do miejscowego muzeum, a my możemy tylko mieć nadzieję że znalazca nie trafi do miejscowego więzienia, biorąc pod uwagę obecne mądre przepisy.

Na koniec kilka świeżych fajnych fotek:

Zebra Zoe urodzona na Hawajach, jedyna zebra o złotych (w sensie brązowych, ale tak fajniej brzmi) paskach

Widok na nowo otwartą elektrownię fotowoltaiczną Orlenu

Chujowa góra lodowa sfotografowana przez jednego droniarza