Mordy madki i jej konkubenta, którzy zajebali roczne dziecko. Historia standard - suka miała łącznie czwórkę dzieci, każde z innym gachem. Trójkę jej zabrali, najmniejsze zostawili i jak to zwykle bywa, konkubent lubił czasem przypierdolić, podobnie mamusia. Dzieciaki po dworzu biegały na golasa, grzebały w śmieciach i prosiły ludzi o jedzenie. W domu chlanie i ćpanie.
Niech mi ktoś teraz odpowie - dlaczego patusów odgórnie się nie sterylizuje? Znajomi na profilu mają chlanie wypisane na twarzy, mieszkają w jakichś melinach i są otoczeni gromadkami bombelków. Zaszywać to skurwysyństwo, bo nadzór nad takimi "rodzinami" to śmiech na sali - pracownicy nigdy nic nie widzą, same wizyty są zapowiedziane (xD), a jak "są sygnały" to właśnie działają jak działają - zostawiają najbardziej bezbronne dziecko pod opieką skurwiałej patolki i jej upośledzonego seby
Aż się wkurwiłem