Problem

43
Panowie i Panie, pomóżcie zastanawiam się czy nie umawiam się z mamimsynkiem, mianowicie od 3 lat spotykam się z moim ziomeczkiem, wszystko było by wporzo gdyby nie to, że bardzo niezręcznie czuje się u niego w domu, za każdym razem kiedy odwiedzamy jego mamę (49 lat) ona zwraca się do niego jak do małego dziecka, Przemuś/Przemulek (on ma 26 lat), zdrabnia każde słowo jakbyśmy byli w przedszkolu, kupuje mu bieliznę systematycznie bo on przecież nie może sobie sam kupić majteczek, a na zakupach zawsze wypowiada się w liczbie mnogiej my lubimy, nam smakuje, a kiedy kupi sobie coś nowego bez pytania ją o opinię to zawsze kręci nosem tak jakby on nie miał prawa do własnego zdania i gustu. Poza tym zachowuje się jak by była najmadrzejsza, on nie musi chodzić do lekarza bo ona wie lepiej co mu dolega, poza tym jest psychologiem, biznesowomen i politykiem. Ogólnie czuje się czasami jak bym musiała z nią konkurować o jego uwagę i miłość. Nawiasem mówiąc jego młodszą siostrę też tak traktuje xd
Jestem w stanie zrozumieć miłość matki do syna ale mam wrażenie, że ona nie potrafi się pogodzić z faktem, że po tym jak skończył studia to nie wrócił do domu do mamusi tylko poszedł na swoje i jest dorosły.
Co sądzicie? Jestem jedynaczką a rodzice nie traktują mnie jak dziecka, wśród znajomych też nie mam takich sytuacji więc nie wiem co mam myśleć? To normalne? Przesadzam czy jestem w związku nie tylko z nim ale i jego matką?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14284515380859