Dzidowcy, może nie każdy wie ale aktualnie rozgrywają się srogie zamieszki w Iranie po tym jak policja zabiła 22 letnią kobietę za nieprawidłowy hijab. Ludzie demonstrują w akcie sprzeciwu wobec terroru jakiego dopuszcza się policja i rząd. Niby heroicznie, niby odważnie i należy się za to podziw ale... No właśnie, za stary jestem żeby wierzyć w takie oddolne protesty i powierzchowne akcje. Gdyby to rzeczywiście była inicjatywa czysto społeczna to po jednym dniu rząd by sobie z tym poradził siłą i przemocą, aktualnie jest to już któryś dzień zamieszek z kolei. Musi być jakiś lider, musi być jakiś sztab protestacyjny, który będzie negocjował, musi być plan działania na kolejne dni i podejrzewam, że również wchodzi w grę wsparcie zza granicy. A jak wsparcie zza granicy to na pewno będą jakieś rządania w zamian za pomoc (obstawiam, że w tym proteście macza ręce USA i/lub żydzi). Może się mylę ale nie sądzę, że śmierć tej jednej dziewczyny spowodowałaby takie długotrwałe zamieszki, które na pewno będą srogo karane. Może się mylę ale jakoś mi nie pasuje, że to wydarzenie stało się takie medialne (zazwyczaj w takich przypadkach odcinają internet całemu krajowi a w świat puszcza się jakąś propagandę) tymczasem na zagranicznych stronach i mediach aż huczy o protestach. Co o tym myślicie?