Oryx

16
Straty rosyjskiej artylerii z ostatnich miesięcy według Oryxa.
Łącznie 91 jednostek.
17 dział holowanych
40 dział samobieżnych
34 MLRS
Oryx
straty ogółem
Oryx
01.08.23
Zniszczony 🇷🇺BMP-1 wraz z „klatką na kapy” w pobliżu osady Krasnohoriwka w obwodzie donieckim.
GEO:(47.96844, 37.5284)
Źródło: https://t.me/Perun_Group/125
Jednostka specjalna M2 przynajmniej uszkodziła BMP-2 we wsi Kodema w okupowanym obwodzie donieckim.
02.08.23
Zniszczony 🇷🇺BMP-2 w pobliżu osady Mikołajówka w obwodzie donieckim.
GEO:(48.48192, 38.01312)
Źródło: https://t.me/adamtactic/289
Jeżeli chodzi o debiut Leopardów 2 w pełnoskalowej wojnie to należy ów uznać za...udany.
Zaskakujące? Już pisze dlaczego tak uważam.
Zarówno Abramsy M1A1 i M1A2 jak i Challengery 1 i 2 debiutowały w mocno cieplarnianych warunkach.  W 1991 jaki 2003 działały przy supremacji lotnictwa sprzymierzonych. W 2003 przeciw relatywnie słabemu nieprzyjacielowi. W 1991 przeciwnik był na papierze silny ale realnie - nijak nie przystawał do koalicji.
Leopardy 2 zadebiutowały dopiero w konflikcie asymetrycznym - Afganistan i Syria. ten drugi nieudany dla tych wozów a dlaczego to już odsyłam do moich artykułów w NTW i filmiku na YT. W skrócie to zawiniło użycie a nie konstrukcja.
Pierwszą poważną wojną dla niemieckich Leonów stała się ta na Ukrainie. Wykorzystano owe w pasie natarcia 47 Brygady w...najgorszy możliwy sposób - analogie do Tygrysów pod Kurskiem nasuwają się same. Tyle że Wermacht miał  chociaż przewagę lotniczą. A tutaj pola minowe pod ostrzałem ppk i śmigłowców szturmowych, artyleria RUS i niestety dużo amunicji precyzyjnej jak Lancety i drony FPV.
Trudno też pisać o brygadzie w którą w pół roku zmienił się...pułk o tym że była "elitą". Była bardzo dobra ale w pół roku nie wyszkoli się ponad umiejętności indywidualne czołgistów.
I mimo powyższych problemów widać że Leopardy 2 były używane w sposób możliwe rozsądny jak na fatalne okoliczności użycia. Jest też sporo materiału który pokazuje nieskuteczność np. Kornetów przeciw przedniemu pancerzowi Leoparda 2A6 i ogranczoną skuteczność Lancetów i dornów FPV.  Jak na warunki w jakich użyto Leopardów 2 straty bezpowrotne rzędu 6 sztuk (wyjaśnienie w cytowanym poście niżej)  są bardzo małe po 2 miesiącach operacji o charakterze ofensywnym.
Szkoda że UA nie ma szans wywalczyć przewagi w powietrzu bo wtedy - przy wsparciu z powietrza - pokonywanie przeszkód inżynieryjnych oraz same efektu użycia "kotów" byłby zupełnie inne.
Oryx
W temacie ukraińskich strat sprzętowych w tej -zaplanowanej z finezją Żukowa - ofensywie:
Najłatwiejsze do policzenia są wozy z dostaw zachodnich tj Leopardy 2 i Bradleye: 
1) Na Ukrainę dostarczono 182 M2 Bradley ODS z czego do wybuchu ofensywy w służbie było około 140 (dane rozbieżne) w dwóch brygadach.
- w materiale audiowizualnym mamy potwierdzone trafienie i uszkodzenie 42 pojazdów (z czego zniszczenie około 25 pojazdów). 
Stanowi to 30% pierwotnej liczby pojazdów na początku ofensywy i 23% całkowitej liczby Bradleyów na Ukrainie.
2) Na Ukrainę dostarczono już około 71 Leopardów 2 w wersji od 2A4 do 2A6 i Strv.122.  W ofensywie pierwotnie brało udział około 31 pojazdów.
- w materiale audiowizualnym mamy potwierdzone trafienie i uszkodzenie 14 maszyn z czego zniszczenie 3, może 4 maszyn.
Stanowi to 45% pierwotnej liczby pojazdów na początku ofensywy, i 20% całkowitej liczby Leopardów 2 na Ukrainie.
Przy ocenie powyższego należy pamiętać o tym że trafień po prostu musiało być więcej ponieważ nie każde jest rejestrowane.
Po drugie należy pamiętać że odsetek trafień z penetracją pancerza dla nowoczesnych pojazdów wynosi około 60-70% dla BWP i około 33-40% dla czołgów nawet w optymalnych dla broni ppanc warunkach. 
Oznaczałoby to że RUS skutecznie (penetracja pancerza) raziliby nie 42 trafione Bradleye a około 37 sztuk, zaś Leopardów 2 nie 14 trafionych maszyn a realnie około 7 sztuk.
Statystyki z innych konfliktów są też takie że 3/4 ze skutecznie (z penetracją) porażonych pojazdów (nie licząc tych spalonych i wysadzonych oczywiście) jest do remontu.

Co nam owe straty mówią? W perspektywie krótkoterminowej  widać że coś bardzo złego się wydarzyło w czerwcu - wiem truizm - ale porażenie 30% BWP i 45% Leopardów 2 pokazuje jak trudne były to działania. Ale w perspektywie długoterminowej mówimy o trafieniu znacznie mniejszej % sumarycznie liczby maszyn - dzięki dostawom z zachodu. Co więcej - nie należy mylić tego ze skutecznymi porażeniami. Stosując formułę która sprawdzała się w Syrii, i konfliktach izraleskich otrzymujemy znacznie mniejszą liczbę skutecznych trafień: nie 42 a 37 Bradleyów zaś Leopardów 2 nie 14 a realnie około 7 sztuk. 
Jeżeli chodzi o straty sprzętowe to 60-75%  trafionych i nie spalonych/wysadzonych pojazdów gąsienicowych nadaje się do odratowania w fabryce. Zatem z 42 trafionych Bradleyów (po odjęciu spalonych/wysadzonych około 25 maszyn) z 17 maszyn powinno być odzyskanych dla SZU 12-13 pojazdów zaś  z trafionych 14 Leopardów 2 (po odjęciu spalonych 3 sztuk)  z 11 czołgów  do odratowania będzie około 8 sztuk. 

Sumarycznie straty sprzętowe w kwestii zachodnich czołgów i BWP będą znacznie mniej dotkliwe dla SZU niż to się może wydawać.
Oryx
„Piss and pit”: wideo z telefonu likwidowanego „Wagnera” straszniejsze niż horror

Niesamowity materiał filmowy, nagrany tej zimy i wiosny, pokazuje, jakie barbarzyństwo dzieje się w armii Ruzzian, która kiedyś zdobyła miano „drugiej na świecie”.

Torturują swoich na śmierć i znęcają się nad nimi jak wytrawni sadyści. „Wagneryci” znęcają się nad grupą „towarzyszy”: najpierw myją ich moczem i zmuszają do picia, a potem wrzucają do dołu. Dalszy los tych najeźdźców jest nieznany, ale można założyć, że nikt ich nigdy nie odnajdzie.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner

24
Fakt, umyślnie czy nieumyślnie źle przetłumaczony raport w sprawie Krabów dolał oliwy do ognia, ale nie oszukujmy się - problem jest. Ogródkami wygłaszane opinie o Krabach jako "zapóźnionych technologicznie w stosunku armatohaubic zachodnich", "nieodpornych na rosyjskie przeciwdziałania, zwłaszcza na drony" i "topornych" wygłaszają ludzie spoza frontu: wojskowi, politycy i tzw. eksperci. Potwierdzeniem ma być stosunek strat do dostarczonych. Tyle że na froncie budzą one złość i ironiczny śmiech. Prawda jest taka, że Kraby "wojują" stale. Że naprawiane są często w polu. Że niestety często padają ofiarą niefrasobliwości lub NIEDOSTATECZNEGO wyszkolenia ukraińskich artylerzystów (pociski luzem obok armatohaubicy, przeładunek amunicji kilkugodzinny w polu, brak choćby siatek przeciwlancetowych, wyłączanie systemów ppoż i to nagminne). Stąd i ze zużycia "aż do zajeżdżenia" biorą się straty. Podobnie zresztą jest z M109 wszystkich wersji, tu po prostu idzie intensywne użycie, ale o nich jest głucho, choć tu są prawdziwe problemy wynikające z tego, że te armatohaubice przyszły po remoncie ale nieraz mocno zużyte. Ale darowanej haubicy nie zagląda się w lufę, jak mówi stare artyleryjskie przysłowie. AS90 jest mało, kompletnie się nie sprawdziły, przyszły na front już w nie najlepszym stanie, są dość skomplikowane i awaryjne. I właśnie stan "stodziewiątek" i innych darowanych, i to że część jest w przede dniu śmierci nie technicznej ale rzeczywistej z zajeżdżenia na froncie jest przyczyną dla której Ukraińcy rozglądają się za tureckimi Firtinami.
Teraz co do Pzh2000. Nikt nie przeczy, że to dobre haubice i rzeczywiście poziom ochrony przed dronami jest wyższy niż w innych, także i w Krabie. ALE... są delikatne, zwłaszcza elektronika, SKO po każdym dłuższym marszu trzeba kalibrować na nowo. Podobnie system czujników. Zespół napędowy nie lubi długich przemarszów. Wymaga wysokiej kultury technicznej i starannej obsługi, bardzo dobrze wyszkolonej. W efekcie awarie są częste. Słowem, jak powiedział mi pewien oficer z Ukrainy "Mercedesem pola nie zaorzesz" a do orania właśnie te armatohaubice są potrzebne. Co do kontraktu na 100 PzH2000 to jest w tej sprawie wstydliwa cisza - możliwości produkcyjne Niemców są zbyt małe, zresztą nie bardzo wiadomo, kto za te haubice zapłaci. To obecnie najdroższy produkt w tej klasie na rynku i gdyby Ukraina miała kupować je całkowicie z własnych funduszy to po prostu nie byłoby jej na to stać.

Skąd więc te wszystkie problemy? Polityka a la pan premier Ukrainy. Lobbying, chęć wysadzenia z siodła konkurencji czemu pomaga nasza obsesja tajności. Czekam teraz na opinie zakulisowe o Firtinach jak się na froncie pojawią i stawiam funty przeciw orzechom że dla niektórych wojskowych i ekspertów też będą złe. I to bardzo złe.
samobieżna armatohaubica AHS Krab
"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner
samobieżna armatohaubica PzH2000
"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner
samobieżna armatohaubica M109
"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner
samobieżna armatohaubica AS90
"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner
samobieżna armatohaubica Firtina
"Krytyka" Krabów - o co chodzi. Marek Meissner
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10603213310242