Glorfindel - Postrach Nazguli
Wiedza
4 t
24
Siema Ludziska! Tydzień temu wstawiłem dzidkę o Feanorze i za nią dostałem kilkadziesiąt plusów oraz parę złotych jak i srebrnych dzid, za co wielkie dzięki. Dało mi motywację do stworzenia dzisiejszej dzidy.
Dzięki temu, że jestem po Maratonie Władcy Pierścieni, to zdecydowałem wam się opisać wam postać, która była w trylogii Tolkiena, ale Peter Jackson postanowił tę postać usunąć ze swojego filmu. Zdziwię was, bo nie chodzi tutaj o Toma Bombadila, bo o nim chyba każdy słyszał. Dzisiaj skupimy się na Glorfindelu Elfie, przed którym uciekał sam Czarnoksiężnik z Angmaru.
Dzięki temu, że jestem po Maratonie Władcy Pierścieni, to zdecydowałem wam się opisać wam postać, która była w trylogii Tolkiena, ale Peter Jackson postanowił tę postać usunąć ze swojego filmu. Zdziwię was, bo nie chodzi tutaj o Toma Bombadila, bo o nim chyba każdy słyszał. Dzisiaj skupimy się na Glorfindelu Elfie, przed którym uciekał sam Czarnoksiężnik z Angmaru.
Nasz dzisiejszy bohater urodził się w Erze Drzew jednak Mistrz Tolkien nie raczył nam podać w którym roku, ani kim byli jego rodzice. Wiemy natomiast, że dołączył się do rodu Fingolfina (brat Feanora) podczas ucieczki Noldorów z Valinrodu oraz brał udział w Bratobójstwie w Alqualonde (Wspominałem o tym w mojej poprzedniej wstawce). I tyle wiadomo jeżeli chodzi o losy tego przechuja w erze drzew.
Potym jak Gonrfindel przedostał się do Śródziemia udał się do ukrytego królestwa Gondolin gdzie stał się ulubieńcem ludu i został mianowany wodzem rodu Złotego Kwiatu (Czyli został takim szlachcicem), oraz jednym z kapitanów Króla Turgona.
Król ukrytego królestwa przydziel naszego przechuja do eskorty swojej siostry Aredheli, która źle się czuła w Gondolionie i postanowiła odwiedzić swoich braci w Hithlumie, Jednak owa dziewoja się zgubiła, ale to nie jest opowieść niej. Niestety Gonrfindel musiał wrócić do królestwa bez niej.
Potym jak Gonrfindel przedostał się do Śródziemia udał się do ukrytego królestwa Gondolin gdzie stał się ulubieńcem ludu i został mianowany wodzem rodu Złotego Kwiatu (Czyli został takim szlachcicem), oraz jednym z kapitanów Króla Turgona.
Król ukrytego królestwa przydziel naszego przechuja do eskorty swojej siostry Aredheli, która źle się czuła w Gondolionie i postanowiła odwiedzić swoich braci w Hithlumie, Jednak owa dziewoja się zgubiła, ale to nie jest opowieść niej. Niestety Gonrfindel musiał wrócić do królestwa bez niej.
Kiedy doszło do upadku Gondolionu (jest to rozdział w Silmarillionie, oraz wyszła cała książka o nazwie „Upadek Gondolionu”) Nasz bohater pokazał, jakim jest kozakiem. Miasto musiało upaść i po śmierci króla Tugona wraz z Tuorem (synowy króla) i Indrilą (Córka Turgona) postanowili wyprowadzić niedobitków z miasta. Na przełęczy Cirith Thoronath wpadli niestety w zasadzkę orków i tam nasz Bohater stoczył walkę z Barlogiem! Rozumiecie? Koleś solował się z Majarem samemu będąc elfem (Chociaż Fingolfin walczył z samym Melkorem). Tutaj wam zacytuję fragment z książki Silmarillion.
”Wiele pieśni opiewa pojedynek, który Glorfindel stoczył walkę z Barlogiem na skale pośrdku tej górskiej ścieżki. Obaj runęli w przepaść, lecz w tym momencie orły spadły z nieba na orków, którzy z wrzaskiem przerażenia zaczęli się cofać i albo zginęli na ścieżce, albo zabili się, spadając w kamienną otchłań, tak że ani jeden nie uszedł z życiem, i wieść o ucieczce garstki ocalałych z Gondolionu nieprędko doszła do uszu Morgotha. Thorondor podniósł z dna ciało Glorfindela i pogrzebano je pod kamiennym kurhanem przy ścieżce; kurhan porósł z czasem zieloną murawą i żółte kwiaty jaśniały na nim pośród nagich głazów aż do czasu, gdy świat cały się nie odmienił”
Jednak śmierć naszego kozaka nie zakończyła jego przygód. Otóż jego duch powędrował do komnat Mandosa (Jednego z Valarów) i dzięki odwadze waleczności i poświęceniu dzięki, któremu przeżyło wielu elfów z Gondolionu pozwolono mu na powrót.
”Wiele pieśni opiewa pojedynek, który Glorfindel stoczył walkę z Barlogiem na skale pośrdku tej górskiej ścieżki. Obaj runęli w przepaść, lecz w tym momencie orły spadły z nieba na orków, którzy z wrzaskiem przerażenia zaczęli się cofać i albo zginęli na ścieżce, albo zabili się, spadając w kamienną otchłań, tak że ani jeden nie uszedł z życiem, i wieść o ucieczce garstki ocalałych z Gondolionu nieprędko doszła do uszu Morgotha. Thorondor podniósł z dna ciało Glorfindela i pogrzebano je pod kamiennym kurhanem przy ścieżce; kurhan porósł z czasem zieloną murawą i żółte kwiaty jaśniały na nim pośród nagich głazów aż do czasu, gdy świat cały się nie odmienił”
Jednak śmierć naszego kozaka nie zakończyła jego przygód. Otóż jego duch powędrował do komnat Mandosa (Jednego z Valarów) i dzięki odwadze waleczności i poświęceniu dzięki, któremu przeżyło wielu elfów z Gondolionu pozwolono mu na powrót.
Dopiero po tysiącu lat wrócił do Śródziemia, czyli jakoś 1600 roku DE. Jednak podczas tej ery nie wiadomo co robił.
W TE początkowo mieszkał w Lindorze z Erlondem, Gil-galadem, oraz Cidranem (Każdy z nich zasługuje na oddzielną pastę) jednak później zamieszkał w Rivendell. w 1974 TE Czarnoksiężnik z Angbaru (Król Nazguli) zaatakował królestwo Arthedain (królestwo Dunedainów, z tego ludu wywodził się Aragorn) Nie będę, wam tu opisywał, całej wojny powiem to skrócie. Po stracie stolicy przez potomków Numenorejczyków Cirdan budowniczy okrętów, oraz Glorfindel wystawili ogromną bitwę orkom i ludziom Czarnoksiężnika, gdzie nieprzyjaciel poniósł wielką porażkę. Tutaj wstawię cytat z wiki. “Jednak gdy sprawa Angmaru wydawała się już stracona, zjawił się sam Czarnoksiężnik w czarnym płaszczu i masce, na karym koniu. Strach poraził ludzi na jego widok. Wódz Nazgûli za swój cel obrał Eärnura, wodza Gondoru, i z krzykiem natarł wprost na niego. Wierzchowiec Gondorczyka przerażony uskoczył w bok i uniósł jeźdźca, który nie zdążył go w porę opanować. Czarnoksiężnik zaśmiał się, a nikt z ludzi, którzy ten śmiech słyszeli, nie zapomniał jego grozy. Nagle zjawił się Glorfindel, a śmiech uwiązł Władcy Angmaru w gardle. Zawróciwszy na miejscu, czarny jeździec pomknął galopem i zginął w ciemnościach. Wtedy to Glorfindel przepowiedział Czarnoksiężnikowi, że Nigdy nie wróci do tej krainy. Zguba dosięgnie go daleko stąd, nieprędko i nie z ręki męża. Tak też upadło nikczemne królestwo Angmaru”.
W TE początkowo mieszkał w Lindorze z Erlondem, Gil-galadem, oraz Cidranem (Każdy z nich zasługuje na oddzielną pastę) jednak później zamieszkał w Rivendell. w 1974 TE Czarnoksiężnik z Angbaru (Król Nazguli) zaatakował królestwo Arthedain (królestwo Dunedainów, z tego ludu wywodził się Aragorn) Nie będę, wam tu opisywał, całej wojny powiem to skrócie. Po stracie stolicy przez potomków Numenorejczyków Cirdan budowniczy okrętów, oraz Glorfindel wystawili ogromną bitwę orkom i ludziom Czarnoksiężnika, gdzie nieprzyjaciel poniósł wielką porażkę. Tutaj wstawię cytat z wiki. “Jednak gdy sprawa Angmaru wydawała się już stracona, zjawił się sam Czarnoksiężnik w czarnym płaszczu i masce, na karym koniu. Strach poraził ludzi na jego widok. Wódz Nazgûli za swój cel obrał Eärnura, wodza Gondoru, i z krzykiem natarł wprost na niego. Wierzchowiec Gondorczyka przerażony uskoczył w bok i uniósł jeźdźca, który nie zdążył go w porę opanować. Czarnoksiężnik zaśmiał się, a nikt z ludzi, którzy ten śmiech słyszeli, nie zapomniał jego grozy. Nagle zjawił się Glorfindel, a śmiech uwiązł Władcy Angmaru w gardle. Zawróciwszy na miejscu, czarny jeździec pomknął galopem i zginął w ciemnościach. Wtedy to Glorfindel przepowiedział Czarnoksiężnikowi, że Nigdy nie wróci do tej krainy. Zguba dosięgnie go daleko stąd, nieprędko i nie z ręki męża. Tak też upadło nikczemne królestwo Angmaru”.
Tutaj docieramy do tego co napisałem na wstępie. Otóż w filmach Petera Jacksona to Arwen zaprowadziła Froda do Rivendell, a w książce to właśnie dzisiejszy bohater został wysłany przez Erlonda, aby odnaleźć Łazika (Aragorna, oraz Hobbitów). Tutaj dam wam kolejny cytat tym razem z Bractwa Pierścienia.
“Powietrze szarzało, a liście na krzewach poruszały się delikatnie. Brzęk dzwoneczków stawał się coraz wyraźniejszy i czystszy, podobnie jak rytm kopyt. Nagle ich oczom ukazał się galopujący biały koń rozgrzany od biegu. W zmierzchu uździenica mikotała i połyskiwała, jak gdyby wyłożona żywymi gwiazdami. Płaszcz łopotał za plecami jeźdźca, który zrzucił z głowy kaptur; złociste włosy rozwiewały się w pędzie. Frodo miał wrażenie, że ciało i szaty są jakby matową przesłoną białej świetlistości [...]
[...] – O to Glorfindel, mieszka da dworze Erlonda – oznajmił Łazik.
– Witaj, nareszcie się spotykamy! - Odrzekł dostojny elf do Froda. –
Wysłano mnie z Rivendell, abym Cię odszukał. Obawialiśmy się, że coś złego może Ci się przytrafić po drodze. [...]” był to opis spotkania z bohaterami z trylogii. Nasz dzielny Elf posadził Froda na konia i wysłał go do domu Erlonda. Kiedy już czarni jeźdźcy dogonili niziołka Glorfindel ukazał się w formie świetlistej postaci i zmusił Upiory pierścienia do wpadnięcia w zebraną rzekę tak te wodniste konie z filmu, jednak to była magia Erlonda i Gandalfa, a nie Arweny. Podczas Rady u Erlonda zasiadł między Królem a Gandalfem, to właśnie nasz przechuj zasugerował wrzucenie jedynego do morza, lub wysłania go do Toma Bombadila. Po zniszczeniu pierścienia przez Froda był na ślubie Aragorna i Arweny i co potem się z nim działo nie wiadomo. Najprawdopodobniej wrócił do Valinrodu.
Jako ciekawostki mogę przytoczyć, że Erlond chciał go dać do bractwa pierścienia, ale był takim przechujem, że zniszczyłby balans teamu.
“Powietrze szarzało, a liście na krzewach poruszały się delikatnie. Brzęk dzwoneczków stawał się coraz wyraźniejszy i czystszy, podobnie jak rytm kopyt. Nagle ich oczom ukazał się galopujący biały koń rozgrzany od biegu. W zmierzchu uździenica mikotała i połyskiwała, jak gdyby wyłożona żywymi gwiazdami. Płaszcz łopotał za plecami jeźdźca, który zrzucił z głowy kaptur; złociste włosy rozwiewały się w pędzie. Frodo miał wrażenie, że ciało i szaty są jakby matową przesłoną białej świetlistości [...]
[...] – O to Glorfindel, mieszka da dworze Erlonda – oznajmił Łazik.
– Witaj, nareszcie się spotykamy! - Odrzekł dostojny elf do Froda. –
Wysłano mnie z Rivendell, abym Cię odszukał. Obawialiśmy się, że coś złego może Ci się przytrafić po drodze. [...]” był to opis spotkania z bohaterami z trylogii. Nasz dzielny Elf posadził Froda na konia i wysłał go do domu Erlonda. Kiedy już czarni jeźdźcy dogonili niziołka Glorfindel ukazał się w formie świetlistej postaci i zmusił Upiory pierścienia do wpadnięcia w zebraną rzekę tak te wodniste konie z filmu, jednak to była magia Erlonda i Gandalfa, a nie Arweny. Podczas Rady u Erlonda zasiadł między Królem a Gandalfem, to właśnie nasz przechuj zasugerował wrzucenie jedynego do morza, lub wysłania go do Toma Bombadila. Po zniszczeniu pierścienia przez Froda był na ślubie Aragorna i Arweny i co potem się z nim działo nie wiadomo. Najprawdopodobniej wrócił do Valinrodu.
Jako ciekawostki mogę przytoczyć, że Erlond chciał go dać do bractwa pierścienia, ale był takim przechujem, że zniszczyłby balans teamu.
Jeżeli dotarliście tutaj, to szacun, że przeczytaliście moje wypociny i mam nadzieję, że się wam podobało i jakkolwiek was zachęciłem do zaznajomienia się z twórczością Tolkiena. Jeżeli chcecie, żebym wam przedstawił jakąś postać, wydarzenie, czy krainę to piszcie w komentarzach.