Ludzie to kurwy

39
Przez zazdrosnego zjeba przyjechała policja z lawetą, wbili mi sie na posesje i zabrali moje tico prosto na złom, skurwysyny. Ale może wyjaśnie - 8 lat temu znalazłem tico bez blach przy drzewie, w całkiem dobrym stanie ale beze mnie by jak nic by poszlo na złom. Wzialem do garazu, naprawilem i niezawodne auto, zajebiste, ekonomiczne, zawsze dbałem. Nigdy przenigdy nie mialem zadnego wypadku ani nawet stluczki czy byle zarysowania. Całą rodzinę wozilem, oglaszalem sie na necie mialem konto na FB i insta żeby ludzi na wesela wozc, na lotniska, wozilem zarcie z fastfoodów i ludzi po miescie - bardzo fajny hajs robilem tym samochodem az sie wzielo jakies wredne zazdrosne kurwisko znalazło i zadzwoniło po pały, że bez dokumentów jezdze. Co prawda nie robilem nigdy prawka ale żadnego wypadku nie miałem, to tylko pierdolony kawalek plastiku. No i auto w sumie malutkie, niewiele warte to też nie ubezpieczalem ani nie robilem przegladu, bo po co, to nie jebany TIR tylko niespełna 0.8 litra silniczek jak od kosiarki, ja jebie, a sie dojebali jakbym śmigłowcem latał albo kolumne rządową rozjebał. Jak sie dowiedzialem, że komuś dupa pęka to poszedłem robić stosowne papiery to akurat w tym czasie psy mi się wbiły na chate i wywiozły pod moja nieobecność moje tico na złom. Jeszcze Golfa przy okazji zabrali skurwysyny i zezłomowali oba. Co za kurwy bez serca.

Zdjecie nie powiązane.
Ludzie to kurwy
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

RIP

550
Mark Longo zasłynął w sieci filmikami w których pokazuje życie w domu razem z oswojoną wiewiórką, którą przygarnął kiedy jej matka wpadła pod samochód. 
Mark opiekował się swoim pupilem 7 lat. Do teraz...
Departament Ochrony Środowiska stanu w środę wtargnął do domu Marka Longo. Służby stwierdziły, że muszą skonfiskować zwierzę ze względu na anonimowe skargi dotyczące potencjalnie niebezpiecznych warunków przetrzymywania wiewiórki.
Władze odebrały Longo również szopa o imieniu Fred. Właściciel zwierząt zwrócił się do władz z prośbą o oddanie mu ukochanych pupili. Władze stwierdziły jednak, że zwierzęta zostały uśpione.

Władze tłumaczyły uśpienie ryzykiem przenoszenia wścieklizny przez te zwierzęta. Według nich taki krok był konieczny aby przebadać czy nie były one zarażone...

Aż się przypomina scena z twórczości Walaszka
"Działalność zdelegalizować, majątek skonfiskować, a bekasa zabić. Zbyt wiele przeżył w nienaturalnym środowisku."

RIP
Po co urzędnicy mieliby sprawdzać czy donosy są prawdziwe. Lepiej zabrać zwierzęta, uśpić, fajrant. Pora na CSa. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14221000671387