Dobry wieczór,
Drogie dzidki, ostatnio, a nawet nie tak ostatnio, w pędzie życia straciłem cała radosc z niego - z pracy, rodziny, tego co posiadam i nie cieszą mnie już nawet moje sukcesy. Nie chce mi się jeść, wstawać, pracować, nie chce mi się nic. Kilka dni temu Zauważyłem podczas pobytu na wsi, ze jest coś, co sprawia ze czuje się szczęśliwy i potem jest mi lepiej - kontakt ze zwierzętami. Czy istnieją terapie z udziałem zwierząt, a może ktoś może polecić ludzi/firmy/kliniki na Śląsku, które takie coś potrafią zorganizować? Będę bardzo wdzięczny za każda informacje czy poszlakę, dziekuje.