Siema
Jak to jest, że aborcja jest zła, bo zabójstwo i tutaj państwo może zakazać "decydowania o cudzym dziecku", a jednocześnie kiedy prawnie zakazuje się bicia dzieci czy zwierząt, to jest to "odbieranie rodzicom dzieci"/"włąsicielom prawa decydowania o ich zwierzetach"?
Mamy przeciez wiele badań mówiących o tym, że bicie może siąść na psychikę i powodowac lęki, zaburzenia w funkcjonowaniu itd.
Wiemy też, że są ludzie, którzy nie odróżniają dania klapsa od bicia od znęcania się "bo kurła jak to nie mogę dziecka po swojemu wychowywać?!" no i ludziom często trzeba powiedzieć "zakaz" zamiast "zakaz trochę" bo wiele osób kuma 0/1.
No i dodatkowo wiemy, że niektórzy nie rozumieją inczej, niż jak się im nie pogrozi więzieniem czy mandatem, to nie zrozumieją.