Przyznała na rozprawie że "nie widzi na twarzach oskarżonych ani żalu, ani skruchy tylko gniew i oburzenie w ich oczach". No ale że nasza poszkodowana miała prawie 1,6 promila i była jako tako przytomna to dawało to podstawy obronie do wysunięcia tezy, że seks był za zgoda poszkodowanej bo "się nie stawiała nie?"
Mleko się wylało, i oburzeni mieszkańcy zaczęli wieszać psy na owej sędzinie w mniej lub bardziej wyszukany sposób.
Nie pomagał również fakt że jedna z psychologów zajmujących się tą sprawą Pani Nahlah Saimeh (tak, dobrze łączysz kropki xD) powiedziała, że ten zbiorowy gwałt "mógł być próbą wylądowania gniewu wynikającego z imigranckiej przeszłości oskarżonych"
Więc zebrało się stowarzyszenie Sędziów w Hamburgu i ustami przew. Heike Hummelmeiera powiedziało:
"Atakowanie sędziów na podstawie ich wyroków jest ATAKIEM NA PRAWORZĄDNOŚĆ".
Czy Szwaby się kiedyś obudzą? Może, chuj wie. Tylko że żaden wiatr zmian w kraju kwitnącej golonki nigdy nam dobrze nie wróżył.