Widzę, że teraz temat WOŚP-u jest wzięty na tapet na dzidce i jestem ciekaw jak to wygląda u was. Sam osobiście wspieram i przelewik przed chwilą poszedł, nic to nie kosztuje dorzucić jakąś drobną kwotę, a może faktycznie komuś w przyszłości pomóc. Polityczne zaplecze tego wszystkiego nie jest dla mnie interesujące, jeśli faktycznie jest szansa, że jakiś dzieciak w przyszłości ze sprzętu skorzysta.
No i człowiek jakoś tak lepiej się ze sobą czuja, jak pomyśli że bierze udział w czymś szlachetnym :)