Mini poradnik dla zbrod... modelarzy.

8
Czołem.
Postanowiłem zrobić krótki i mały (jak moja pyza), poradnik do robienia efektu wody na makietach.
Mini poradnik dla zbrod... modelarzy.
Nie jest to nic skoplikowanego i każdy nawet początkuacy może coś takiego wykonać, także zapraszam.
Do sprawnego i prostego wykonania realistycznej wody, co prawda trzeba trochę wydać (no stówkę jak jesteś bogaty) ale efekt jest w pełni zadowalający...
Mini poradnik dla zbrod... modelarzy.
Co prawda super znawcą nie jestem, ale taka chemia jak niżej znacznie ułatwia pracę:
-Do podstawowej przezroczstej wody wykorzystałem "still water effect od Vallejo"
-Do fal "Water texture mediterranean blue" od Vallejo
-I do spienienia, jak dobrze wygazowane i ciepłe piwo "Foam effect "też od Vallejo.
Mini poradnik dla zbrod... modelarzy.
Ogólnie to wszystkiego użyłem w tej kolejności co też pokazałem na filmie poniżej.
Jak już wspomniałem nie jest to trudne, ale jęzeli i tak miałby ktoś pytania to zapraszam do pisania w komentarzach, a ja po prostu i najzwyczajnie w świecie,
wypierdalam sklejać palce klejem bądź czymś innym...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Witam was dzidki i pozostałe kreatury.

12
Zauważyłem że poprzednia wrzuta cieszyła się dosyć sporym zaciekawieniem!
Dziękuje bardzo za wszystkie słowa, ale wracając...
Dziś chciałbym pokazać chyba jeszcze bardziej popieprzony pomysł, który zrodził się  w mojej mózgownicy a mianowicie śmigłowiec na ręku wystający ze zbocza góry,
O takie coś...
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Ogólnie rzecz biorąc wykorzystałem w sumie to co znalazłem na budowie (gdzie pracuje dla janusza, no bo jak można inaczej...)
takie jak styrodur, druty itp.
Ze styroduru i gipsu modelarskiego zrobiłem całą ściane,
Do "upiękrzenia" posłużyły mi już typowe modelarskie dodatki takie jak: trawa elektrostatyczna, drzewka polskiej produkcji i inne krzewy.
Dodatkowo by skałki nie wyglądały monotonnie to przycieniowałem je aerografem. Myślałem że wyjdzie do dupy, ponieważ nigdy skałek nie robiłem,
ale uważam że wyszły cholernie dobrze.
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Co do samego modelu to jest to SH-60 w wersji B czyli taki UH 60 tylko inny...
Rękawiczka kupiona u chińczyka za miskę ryżu.
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Ogólnie to model śmigłowca nie jest przytwierdzony na stałe i można do rękawiczki wsadzić wszystko co się zmieści...
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Witam was dzidki i pozostałe kreatury.
Mam nadzieję że chociaz jako tako się podoba. Zrobiłem tez film (poniżej) jeżeli kogoś to w ogóle zaciekawiło.
Udało mi się poprawić trochę jakość i balans bieli co do poprzedniego filmu. Trzymajcie się tam na tej dzidce i lece kleić coś dalej.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Czołem dzidki maści wszelakiej.

18
Ostatnio postanowiłem trochę oderwać się od szarej codzienności i zrobić coś bardziej produktywnego
niż: spać srać, źreć i do roboty ( w kolejności dowolnej).
A mianowicie od małego było moją pasją klejanie modeli jako miłe spędzanie czasu.
I tak oto postanowiłem sobie coś wyskrobać, ale nie kolejny P-51 czy T-34 z Szarikiem w lufie, tylko coś bardziej kreatywnego.
No i tak sobie siedząc i wpieprzając konserwe z makrelą (przy okazji polecam w sosie pomidorowym swoją drogą) wpadłem na pomysł Uboota wynurzającego się...
z puszki po makreli...
Co możecie zobaczyć z resztą poniżej.

Jako, że nie jestem jakimś wybitnym sklejaczem plastikowych pół produktów. To musze zdać się na waszą ocenę.
Moim wyborem padł klasyczny niemiecki U-boot VII w skali 1/700.
Pozytywnie zaskoczyłem się szczegółami jak na tak małą skalę.

Po sklejeniu i pomalowaniu okrętu na kolory takie jak ten, który stoi jako muzeum w niemczech (Laboe). Wziąłem się za samą puszkę.
No muszę tutaj napisać, że robiąc wypełnienie puszki z imitacją wody i piany poczułem przez moment jakbym przekroczył mityczne 30%,
ale taki członek...
Czołem dzidki maści wszelakiej.
Mianowicie pojawił się problem z przyklejeniem ponownie wieczka.
Jako plan alternatywny odwróciłem wieczko i przykleiłem na klej do metalu, który trzyma się jak Karolak dobrych produkcji filmowych, a mianowice wcale...
Co do efektu końcowego to w dalszym ciągu mi czegoś brakowało. Pucha jest, model jest, poboczna zawartość jest, ale sama pucha z zewnątrz jest taka jakaś... pusta.
Tak więc pomyślałem, że jak puchę kupiłem to była oklejona jakąś grafiką, informacjami itp. Tak więc i ja tak zrobiłem upodobniając diorame do typowego produktu ze sklepu.
Czołem dzidki maści wszelakiej.
Jeżeli jakimś cudem moje wypociny was zainteresowały to skleiłem też film jak robie poszczególne etapy. Tak więc zapraszam w link poniżej, może komuś się przyda
i sam zrobi coś kreatywnego.
A tym czasem się żegnam i jeżeli będziecie chcieli coś więcej to mogę opublikować więcej dziwnych pomysłów, ponieważ szczerze pisząc, to mocno się w to wkręciłem!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

2 lata pracy nad dioramą skończone!

139
Dobry Wieczór Dzidki,
w końcu, po 2 latach pracy udało mi się skończyć planowaną od dawna dioramę. Wymiary 180cm x 60cm x 60cm, wszystkie pojazdy poza samolotem są w skali 1:35. Diorama przedstawia miasteczko w Normandii w sierpniu 1944, trochę inspirowałem się miejscowością Argentan. Klejnot w koronie to działo kolejowe Leopold , jest też tam lokomotywa pancerna z wagonami obronnymi przerobionymi z 2 dział 105mm na 2x Flakvierling. Do tego SfKfz 6/1, Wirbelwind, Pz II F, Hanomag S-100 z rakietą V2, Kübelwagen... Do tego masa żołnierzyków, i z nich perełką jest sam Hitler, ale tutaj o pomoc z malowaniem zwróciłem się do Musashi84. Jezdnia i chodnik to odlewy gipsowe, z gipsu są również kamieniczki oraz elementy cmentarza. Generalnie zużyłem tam większość modeli i materiałów które uzbierałem podczas 20 lat zainteresowania modelarstwem, które mi wychodziło raz lepiej, raz gorzej. To jest jednak moje Magnum Opus, na które miło mi się patrzy. 
Największą chwilę grozy przeżyłem gdy skończyłem działo kolejowe Leopold, pojechałem odwieźć syna do przedszkola, a gdy wróciłem działa nie było na stole. Okazało się że mój kot postanowił zrzucić je ze stołu. Kot cudem przeżył mój wybuch gniewu, a samo działo dało radę poskładać do kupy.
Jeśli chodzi o samą szafkę, to pomagał mi teść ze spawaniem ramy, szyby i tło to pleksa oraz fototapeta na zamówienie. Pod "sufitem" witrynki są podwieszone ledy, można zmieniać kolorki, stąd raz zdjęcia bardziej niebieskie, innym razem żółte.
Marzenia dzidowców potrafią się spełniać!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
2 lata pracy nad dioramą skończone!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.11404013633728