Parę dni temu świat obiegły zdjęcia zbombardowanego bloku w Dnieprze. Dziś na ruskich kanałach widziałem ekspertyzę, że to ukraiński pocisk przeciwlotniczy zniszczył budynek.
Z kolei polskie portale piszą, że budynek zniszczył jakiś zajebisty ruski pocisk, którego Ukraińcy nie mogą zestrzelić, bo nie mają odpowiedniego sprzętu.
Są zatem dwie opcje:
1. Ukry faktycznie zostały zbombardowane pomyłkowo przez ruskich
2. pomyłkowo Ukraińcy ostrzelali swój blok, a teraz wykorzystują propagandowo sytuację, żeby dostać nową broń od Zachodu.
Co o tym sądzicie? Po kompromitacji Ukraińców z Przewodowa jakoś mniej im ufam. Kompromitacją nie był sam ostrzał Polski, tylko uruchomienie machiny propagandowej i kłamstwa na temat wypowiedzi polskiego rządu, który rzekomo obarczał winą ruskich.