One ring obiektywna opinia

43
No dziki, ostanio zagłębiłem się w bangno nazwanym “One Ring” z racji ostatniego jego odcinku. I wiecie co moje kochane piwniczaki mimo moich sporych uprzedzeń że będzie to ściek pełen propagandy LPG i rzymiam nie było tak dużo, wręcz przeciwnie umiarkowane urozmaicenie ras w śródziemiu sprawiło, że świat stał się bardziej wiarygodny i lepszy w stosunku do oryginału. Bo przecież logiczne, że elfy żyjące bliżej równika na geograficznej mapie śródziemie będą bardziej podobne do naszy “uwielbianych” Did nufinów. Podobnie krasnolud, zerwanie z tradycyjnym noszeniem brody ułatwiło większości piewniczakom walenie do nich. Bo przecież krasnoludka z brodą to prawie jak facet (chyba tylko tym pojebą z inne NSFW to nie przeszkadza). Rasy mamy po szybko omówione teraz postacie. Galadriela jest rewelacja, naprawdę dobra postać żeńska podobnie jak Ellen Ripley z obcego czy czarna mamba z Kill Bill'a a  odwołując się do trylogii Petera jacksona jest znacznie lepsza od Éowiny, która tylko biernie dawała się friendzonować przez Aragorna. A garadiela to koks jakich mało, oglądanie scen walki z jej wykonaniem to czysta przyjemność do której waliłem konia jak do scen walki w Johnie Wicku. Jej charakter jest też zdecydowanie lepszy, pokazuje kto tu rządzi i jest to naprawdę porządnie zrobiona postać kobieca jakiej od dawna brakowało nam w filmach czy serialach.
One ring obiektywna opinia
Ogólnie podsumowując serial poprawia pewne elementy jakie mamy w oryginalnej trylogii Petera Jacksona, jak i poprawia elementy, których mi trochę brakowało w oryginalnej prozie. Tak czy siak warty obejrzenia i podejścia z zdrowym dystansem. Sam niecierpliwie czekam na kolejne sezony napewno będzie lepszy, gdyż twórcy lepiej  zaczynają rozumieć  świat i dają fanom to czego najbardziej oczekują.
One ring obiektywna opinia
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.44023585319519