No to jest sprawa. Syn tego przechuja zachorował na ostrą białaczkę szpikową. Maciej potrzebuje pieniędzy na leczenie za granicą ze względu na wznowę. Wierzę, że poraz kolejny dzidowska brać jest w stanie zebrać się i pokazać, że my też możemy być bohaterami. Wiem, że jego Ojciec nieważne jakie jaja z platyny by miał na pewno płacze z powodu swojego syna. Wiem to z doświadczenia, sam 2.5 roku temu zachorowałem na białaczkę i wiem co przeżywała moja rodzina. Wierzę, że jesteście w stanie mu pomóc. Nie jest to łatwe ale chociażby w podziękowaniu za dokonania jego Ojca, oddać mu taki mały hołd w postaci chociażby ceny jednej paczki fajek czy rolo mieszanego.