Siema dzidowa brać, pytanie, może ktoś coś wie, otóż:
Sytuacja na skrzyżowaniu z kamerami do łapania na czerwonym świetle, jedna kamera patrzy na kierowcę z przodu by kawałek z 10m dalej druga kamera mogła zrobić zdjęcie tyły samochodu,
Otóż znajomy jechał i zapaliło mu się żółte chwilę się zagapił i zaczął hamować chwilę później, także finalnie wyszło tak że zatrzymał się na środku skrzyżowania już na czerwonym świetle, i cofnął z powrotem za linię, także jeśli go jakaś kamera złapała to tylko ta pierwsza, także pytanie czy może być jakiś mandat z tego?
Sory za taki słowny bełkot ciężko to wytłumaczyć,
Pozdro i wypierdalam