Przybywam z pokazem cud technologii, która wciąż pozostaje niszowa lecz wchodzi do mainstreamu coraz szybciej
Druk 3D!
A tym samym, nowoczesny etap piractwa?

Do tej pory piractwo to było pobranie gry/filmu z torrentów
Jeżeli ktoś chciał zdobyć przedmiot fizyczny to mógł go albo kupić albo ukraść

Do czego zmierzam? Otóż drukarka 3D pozwala nam dosłownie spiracić fizyczne obiekty

Po kolei, mój przyjaciel chciał sobie kupić taki o to zestaw Warhammera:

Jest to zestaw zawierający jedną miniaturkę, w sumie całkiem epicką i dużą
Zapytacie ile kosztuje?
Gamesworkshop na oficjalnej stronie ma to za 125$
Z kolei na allegro można znaleźć za 350zł

No jak możecie sobie wyobrazić, może być ciężko dla studenta albo młodego fana uniwersum zaopatrzyć się w taką, a co dopiero armię, która faktycznie mogła by uczestniczyć w rozgrywkach

I tutaj wchodzi nowoczesne piractwo w połączeniu z drukarkami 3D

Tada!
I to wszystko z raptem kilku plików .STL, które wysłał mi pewien Sovieta

(Tak, wiem że zdjęcia beznadziejne robię)

Tak czy siak, taki o to model, około 8 godzin pracy drukarki i odrobina żywicy
Koszta? No wiadomo, kilkukrotnie mniejsze
Jakość? Prawie identyczna, po nałożeniu farby nawet nie będzie wiadomo, że nie jest oryginalny

Wiem, wiem że piractwo to kradzież i złodziejstwo

Czemu? Otóż kolega uwielbia necronów, ma urodziny w tą sobotę, to pomyślałem, że go uszczęśliwię :D
Z warunku, że kosztuje mnie to niewiele, wydrukuję mu całą mini armię startową z tym o to C'Tanem na czele

Chciałbym z tym kolegom również zagrać więc następny w kolejce będzie wydruk czegoś z Imperial Knights (podajże 2 Knighty (z Titanic Knights) posiadam na dysku w plikach więc wyboru dużego nie mam)

Oczywiście nie tylko można piracić i drukować przedmioty warte kilka tysięcy złotych za parę groszy, ale kto wie co przyniesie przyszłość połączenia druku 3D i piractwa? Może ktoś będzie w stanie wydrukować lamborgi--
A nie chwila, ktoś już to zrobił xD

Tak czy siak, pozdrwaiam --
https://jbzd.com.pl/obr/3286162/chamska-reklama
Tak, jestem żydem i wypierdalam po tej reklamie

Sława Dzidki!

Dzisiaj przybywam do Was po latach kolekcjonowania, żeby się podzielić swoją kolekcją. Niektórzy kojarzą mnie z makiet, inni z... No w sumie to chuja tam wiem z czego.

Ale wracając do tematu, od lat interesuje się Warhammerem 40,000 i zbieram sobie kilka armii, ale jedna od zawsze była mocno zakorzeniona w moim spierdolonym serduszku. Zapytacie jaka? Otóż jest to Chaos. Lore gry jest zajebiście długi, a niektórzy twierdzą nawet, że jest to "współczesna, grecka tragedia wojenna", z czym w sumie muszę się zgodzić - niemniej polecam każdemu fanowi science fiction, kto lubi klimaty wojenne. Jeżeli podobała się wam proza Franka Herberta czy Lema, to na pewno znajdziecie tu coś dla siebie.

No ale koniec tego smutnego pierdolenia, czas na to co oko cieszy. Za kartoflaną jakość zdjęć przepraszam z góry, nie stać mnie na lepszy aparat, pieniądze wydałem na figurki.

Armia jest pomalowana jakoś tak w 90%, bo do pełni szczęścia muszę się zmusić i dokończyć malowanie dwóch Land Raiderów, Tauroxa i 40 "marynarzy" oraz tego wielkiego bydlaka z tyłu. Armia jest niejako ukoronowaniem mojego hobby, jest to największa z trzech jaką posiadam. Wszystko malowałem sam, a przeglądając wczoraj modele miałem taki ciekawy zwrot, bo mogłem sobie porównać to jak malowałem kiedyś (chujowo), do tego jak maluję dziś (trochę mniej chujowo).

Armia którą tu widzicie ma oczywiście swój lore, którym mogę Was pozanudzać w komentarzach. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem to piszcie pod postem, bardzo chętnie coś opowiem, dopowiem, wytłumaczę. A teraz wrzucam jeszcze kilka "lepszych" zdjęć mojej armii - Czarnego Słońca Medrengardu, XV Wielkiej Kompanii Żelaznych Wojowników.

Jeżeli macie jakieś pytania, to zapraszam do komentowania, sorry za długiego posta - wypierdalam.

Iron Within