Red. Irena Mossberger
Tym razem drogie czytelniczki napisze Wam o toksycznym podejściu naszych mężczyzn co do naszych związków z przedstawicielami innych religii...
Zacznę od tego, że nie dalej niż pół roku poznałam świetnego mężczyznę... Co prawda katolik ale z Egiptu. Przepiękny mężczyzna, dojrzały, posiada własny biznes transportowy i ogólnie zachowuje się jak prawdziwy facet, nie jest tak narzekający jak faceci z Izraela.... Wiecznie narzekający, zapobiegawczyczy! Nie traktuje mnie jak pacynkę...... Ten facet traktuje mnie jak księżniczkę. Sęk w tym, że potrafię uczuciowo do niego lgnąć jak wariatka i on to bierze jak Prawdziwy facet, nie to co żydzi z Izraela. Nie potrafię po nim wyobrazić sobie związku z kimś z mojego kraju.