Takie moje przemyslenia odnosnie serialu Cien i Kosc: kto jest tym dobrym?
Glowna bohaterka: jej glowna motywacja to wrocic do przyjaciela/ chlopaka. Problemy swiata oraz przede wszystkim jej ,,rasy'' grisza ma w glebokim powazaniu i tak naprawde nie wie czego chce. Jej egoizm prowadzi do smierci jej calego oddzialu kartografow oraz kilku innych osob. W serialu glowna ,,dobra''.
Glowny ,,zly'': przez stulecia staral sie o to by jego lud mogl zyc w spokoju. Zgodzil sie pomoc krolowi w wojnie by to osiagnac ale zostal oszukany. Dodatkowo zolnierze krola by go zmusic do posluszenstwa zamordowali na jego oczach jego ukochana. Zamiast szukac krwawej zemsty postanowil zmienic tozsamosc i za pomoca ukladow z kolejnymi krolami zorganizowal grisza w armie ktora chroni siebie oraz innych. Po latach dochodzi do wniosku ze jedyny realny sposob na pokoj jest bron tak straszna ze nikt nie odwazy sie zaatakowac krolestwa (troche jak zrzucenie bomb atomowych na japonie). Uzywa broni raz by pokazac do czego jest zdolna na miescie ktore prowadzi otwarta rebelie i dazy do rozlamu krolestwa. Powoduje to smierc cywili ale rebelia zabilaby prawdopodobnie wiecej.
Przepraszam i wypierdalam. To moja pierwsza dzida wiec prosze o laskawe potraktowanie.