Chociaż jeleń ma poroże,
To mu w niczym nie pomoże,
Bo biedaczek postrzelony,
I przez pieska zaskoczony,
Pies go wcale nie żałuje,
I go ostro dosiaduje,
Jeleń krzyczy coś mi zrobił!?
Ty złodzieju! Ty łobuzie!
Ty już jesteś w mym anusie!
Anus piecze, anus boli,
A pies nadal go pierdoli,
Jeleń z wolna odlatuje,
Jeszcze człowiek maltretuje,
Mocno złapał go za rogi,
I dociska, oj jak boli,
Jeleń jest już załamany,
I ma odbyt rozepchany,
Pies się cieszy i raduje,
Chłop mi dzisiaj już daruje...


No kurwa znowu... (zdaje się jeleń mieć wypisane na pysku)
I drobny bonus:

Wersja 2. (zmiana pod koniec w wyróżnionym miejscu)

Chociaż jeleń ma poroże,
To mu w niczym nie pomoże,
Bo biedaczek postrzelony,
I przez pieska zaskoczony,
Pies go wcale nie żałuje,
I go ostro dosiaduje,
Jeleń krzyczy coś mi zrobił!?
Ty złodzieju! Ty łobuzie!
Ty już jesteś w mym anusie!
Anus piecze, anus boli,
A pies nadal go pierdoli,
Jeleń z wolna odlatuje,
Jeszcze człowiek maltretuje,
No i głośno wykrzykuje,
Burek dobrze, Burek dalej,
Nie przestawaj pchaj go dalej,
Bo jak teraz się zatrzymasz,
To ci w domu zwale w ryja,
Jeleń jest już załamany,
I ma odbyt rozepchany,
Pies się cieszy i raduje,
Chłop mi dzisiaj już daruje...