Watchdog Polska, specjalizującej się w temacie dostępu do informacji publicznej, oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, specjalizującej się w pilnowaniu przestrzegania prawa przez każdą kolejną władzę.
Obie organizacje poprosiły przedstawicieli rządu o opinie prawne, którymi rządzący sugerowali się przy podejmowaniu decyzji o działaniach wobec władz mediów publicznych.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów stwierdziła, że żadnych opinii nie ma i nie zlecała. I że należy pytać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
"Opinie o których mowa nie zostały przez MKiDN utrwalone na nośniku" - poinformowało zaś ministerstwo Sieć Obywatelską Watchdog Polska.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka z kolei dostała szereg dokumentów, o które nie prosiła, a nie dostała opinii, o które poprosiła.
Fundacja zapowiedziała już złożenie skargi na bezczynność ministra kultury do wojewódzkiego sądu administracyjneg.
Skrajnie niepoważna jest sytuacja, w której okazuje się, że nikt dziś nie potrafi odtworzyć tego, co było w tych opiniach, a sam minister już zapomniał i musiałby "dociekać" i "odtwarzać", a nie jest w stanie.
https://wiadomosci.wp.pl/znamy-opinie-prawne-w-sprawie-tvp-no-stary-mowie-ci-opinia-6991357746588608a