Cały świat mówi o mordzie w Jedwabnem. W sprawie spalenia setek Polaków w stodole pod Gardelegen panuje zmowa milczenia...

5
13 kwietnia 1945 roku niemieccy SS-mani zaciągnęli do stodoły niedaleko miejscowości Gardelegen 1016 więźniów obozu Mittelbau-Dora. Po tym jak wrota do stodoły zostały zaryglowane Niemcy podłożyli ogień, a do środka zaczęli wrzucać granaty. Większość uwięzionych spłonęła żywcem lub udusiła się od czadu. Ludzi, którzy usiłowali się uratować robiąc podkopy pod ścianami stodoły, zabijano strzelając do nich z karabinów maszynowych. Masakrę przeżyło zaledwie 11 osób: 7 Polaków, 3 Rosjan i 1 Francuz.



Następnego dnia po dokonaniu tej okrutnej zbrodni, SS-mani oraz ich pomocnicy planowali wrócić do stodoły pod Gardelegen z zamiarem dobicia ewentualnych ocalałych, zakopania ciał zmarłych oraz zatarcia wszelkich śladów masakry. Nie zdążyli. Zbrodnia wyszła na jaw bowiem szybciej na jej miejscu znaleźli się przesuwający się wraz z linią frontu amerykańscy żołnierze ze 102 Dywizji Piechoty
21 kwietnia amerykański komendant miasta nakazał grupie około 200 mężczyzn z Gardelegen wykopanie grobów i godne pochowanie zamordowanych. W ciągu następnych pięciu dni niemieccy cywile wydobyli łącznie ponad 1000 zwłok, składając każde ciało w osobnym grobie. 25 kwietnia doszło do oficjalnych uroczystości pogrzebowych, w trakcie których żołnierze 102 Dywizji Piechoty oddali honory ofiarom i ustawili pamiątkową tablicę. Wówczas to pułkownik George Lynch wygłosił pod adresem mieszkańców Gardelegen (których zmuszono do udziału w pochówku) następujące oświadczenie:

"Wmawiano wam, że niemieckie zbrodnie wojenne to wymysł alianckiej propagandy. Teraz sami widzicie. Niektórzy będą mówić, że to dzieło nazistów, inni wskazywać będą na Gestapo. Nieprawda. Odpowiedzialność ponoszą wszyscy Niemcy... Wasza tak zwana rasa panów pokazała, że panować może tylko w zbrodniach, okrucieństwach i sadyzmie. Sami pozbawiliście się szacunku cywilizowanego świata".Niestety, wiedza o zbrodni dokonanej przez Niemców w stodole pod Gardelegen, w której w większości śmierć ponieśli Polacy, jest raczej znikoma (w odróżnieniu od wiedzy na temat np. mordu w Jedwabnem). O perfidii niemieckich morderców niech świadczy fakt, że masakry dokonali oni w zupełnie ostatnim stadium wojny, na dzień przed wyzwoleniem Gardelegen przez Amerykanów.
Cały świat mówi o mordzie w Jedwabnem. W sprawie spalenia setek Polaków w stodole pod Gardelegen panuje zmowa milczenia...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.26676607131958