Ktoś z was miał tak że spotkał się ze swoim starym po X latach bez kontaktu? Wasi rodzice się rozwiedli, albo stary wziął i zniknął a potem wrócił, albo wy chcieliście go znaleźć i z nim pogadać.
Jeśli tak się wydarzyło w waszym życiu to co czuliście spotykając się z nim? Wrogość, nienawiść, wstręt, niechęć a może coś pozotywnego? Radość.