Witajcie,
Ja z takim zapytaniem.... Praca na czarno u znajomego.
Wszystko fajnie i pięknie, ale nie zapłacił mi jeszcze jednej transzy, 600zł może nie wiele.
Ale chciałbym odzyskać tą kasę. Tak wiem. Zgłosić do PIPu i sądowo. Ale chciałbym jeszcze do niego zagadać, może się chłopak opanuje i jednak zapłaci.
Bo nie ma mnie już na miejscu, gdzie mu "pomagałem"
Mam smsy jak obiecywał zapłacić kolejnego tygodnia po moim zapytaniu o kasę. Zawsze zrzucanie winy na niedokończone roboty. Wiecie jak jest. Nie chcę mu robić gnoju, bo.... Nie był chujem dla mnie. Po za tym to znajomy wszystkich znajomych na wsi. Jako świadka mam moją eks, która potwierdzi ewentualnie, że jeździłem i robiłem dla niego montaże ;)
Po moim wyjeździe z "miasta" Jak napisałem do niego to przestał reagować na wiadomości.
Zastanawiam się jak to napisać mu, że byłoby dobrze jakby znalazł czas na telefon ze mną i ustalenie kiedy będziemy się mogli rozliczyć.
Jakieś rady?