Nie ma chyba nic przyjemniejszego jak po całym tygodniu oddać się po prostu swojemu hobby. Dzisiaj małe przepalanko nogi w gronie osób które też to czują. Całkowicie oczyszcza głowę i jeszcze pogoda, która sprzyja i pomaga zamiast męczyć :)
Jutro czas na jakąś dłuższą traskę solo, pewnie coś pod 200km. Start godzina 6:00, rosa na trawie temperaturka 15-16 stopni. Często można spotkać jakąś sarenkę albo inne fajne zwierzątko przy drodze no i tylko dźwięk szosy sunącej po asfalcie i długie godziny relaksu :D
U was jak plany? Cokolwiek robicie to z fartem i przyjemnością mordeczki!