Złota dzida Bolesława.
Natknąłem się na nią przy sprzątaniu półek. Po otwarciu i przewertowaniu przypomniałem sobie co to za księga - było mi to czytane do snu. Gdzieś w zakamarkach umysłu coś się na nowo otwarło.
Jest to zbiór legen, baśni i powieści. Pisane dokładnie tak jak należy - na spokojnie, z wzniosłością, dawnym językiem. Są tu bardziej I mniej znane podania.
Początkowo miała pójść na kupkę rzeczy do sprzedania, jednak na podwójny sentyment zostaje ze mną.
Polecam Wam złotą dzidę Bolesława.
Wypierdalam