Wydawać mogłoby się, że audio jest dziedziną racjonalną, poddaną twardym zasadom matematyki, fizyki i chemii, jednak choćby ze względu na to, że odbiór i interpretacja dźwięków jest procesem w znacznej mierze osobniczym, zawsze będziemy mieli do czynienia z marginesem zjawisk nie podlegającym ścisłym definicjom. I właśnie w tym błotku niedopowiedzeń, nieokreśloności, niejasności i subiektywnych preferencji poruszają się kłusownicy, którzy zastawiają wnyki na nieprzytomnie zdesperowanych audiofilów, którzy sprzedadzą własne nerki, żeby tylko obstawić jeszcze jeden gadżet o mętnej legendzie i niewiadomym pochodzeniu. Poniżej rzeczy, które noszą wszelkie znamiona audiofilskich amuletów. Jeśli się pomyliliśmy w ich wyborze, to tylko z powodu wrodzonego matołectwa.
Ballerina Sweetspot. Dzieło szwedzkiej firmy Klutz to specjalny fotel odsłuchowy, który można doregulować tak, by audiofil zajął optymalną pozycję podczas uprawiania swojego hobby. Fotel został wyceniony na 9 tys. euro, jednak mimo to nadal nie wiem na czym polega jego przewaga nad innymi meblami tego rodzaju, które są i ładniejsze, i wygodniejsze.
Musicmask. Specjalne czarne gogle, które wkłada się po to, żeby słuchać po ciemku. Bo podobno po ciemku jest lepiej. Aby się przekonać o tym, trzeba wydać 44,95 $. Dodajmy jeszcze, że Miles Davis i Herbert von Karajan prawdopodobnie byli idiotami, skoro zawsze grali w lepiej lub gorzej, ale zawsze oświetlonych salach.
Cardas Clarifier. Nie myślałem, że sprawy posuną się tak daleko, a jednak! Oto kosztująca (tylko) 99 centów aplikacja demagnetyzująca na iPoda, iPada, iPhone’a i iToucha. Znakomity przykład audiofilskiego szamanizmu ze wszelkimi znamionami szacunku dla wiedzy, postępu, piękna, prawdy i sprawiedliwości.
Tubeolator – maść na tranzystory, która daje brzmienie lampowe. Producent śmiało przyznaje się, że nie ma pojęcia jak to działa. Domyśla się jedynie, że energia sygnałów powodujących nieprzyjemny dźwięk zostaje w lakierze zamieniona w mikrodrgania i w efekcie na ciepło. Smaruj tranzystory, przetwornik, wzmacniacz jednoukładowy, odczekaj kilka dni i ciesz się lampowym brzmieniem swojego sprzętu.
Nordost, producent super-drogich kabli, ma w zanadrzu wspaniały wynalazek.
Urządzenie, które wygrzewa przez 60-70 godzin kable dowolnego rodzaju, specjalnym zestawem odpowiednich sygnałów.
Wygrzewanie elementów zestawu audio, głównie kolumn to fakt. Rozruszane zawieszenie membrany jest bardziej miękkie, bas staje się mniej przyduszony i o wiele niższy. Co tu zrobić kiedy ktoś kupi nasz kabel, docisk, podkładkę i nie zasugeruje się że wydał 1500pln i nie usłyszy nieistniejącej różnicy? Otóż producenci znaleźli na to rozwiązanie – element musi się „wygrzać” i obiecują ze już niedługo zaczniesz słyszeć różnicę. To oczywiście wierutna bzdura ale jaka wspaniała wymówka.
Oczywiście inni producenci nie próżnują i kombinują co tu sprzedać – wierzą w wygrzewanie, sprzedajmy im wygrzewacz!
Wygrzewanie kabli nie ma najmniejszego sensu. Miedź nie zmienia swoich parametrów elektrycznych po przejściu żadnego sygnału.
Złote bezpieczniki do urządzeń, jak i do tablicy bezpieczników sprawią, że nawet ten element systemu będzie naprawdę audiofilski. Tylko w ten sposób osiągniecie Państwo naprawdę dopracowany i detaliczny dźwięk.
Proszę pomyśleć, audiofilski odtwarzacz, audiofilski wzmacniacz, drogie kolumny oraz osobne zasilanie dla tego zestawu. Grube, drogie i pozłacane ze wszystkich stron przewody zasilające, a na koniec prąd przepływa przez cienki drucik wart 10 groszy. Teraz i ten element może być “na poziomie”. Niemiecki producent proponuje Państwu bezpieczniki o wszelkich rozmiarach i wartościach spotykanych na rynku. Czy to działa? Najwyższej jakości złote bezpieczniki zaskakują każdego, poprawa dźwięku jest niewiarygodna. A to wszystko za niewielką kwotę. Typowy bezpiecznik do odtwarzacza CD o wartości np. 315 mA kosztuje zaledwie 30 złotych…
Magiczne kamyki to kompleksowy system strojenia pokojowego i systemów audio w oparciu o specjalne właściwości fizyczne wysoko symetrycznych struktur krystalicznych. Brilliant Pebbles ewoluował od czasu jego wprowadzenia 6 lat temu w londyńskim Hi-Fi Show. Brilliant Pebbles dotyczy głównie rezonansu i RFI / EMI , z problemami absorpcyjnymi związane z audio, głośnikami i kablami, a także z problemami odbicia akustycznych fal w pomieszczeniu. Brilliant Pebbles składa się z wielu szlachetnych i półszlachetnych kryształów – wyselekcjonowanych dla jak najlepszej skuteczności.
W ofercie można rozróżnić wiele wymiarów kryształków (Duże, Mini i Micro ). Mają też różne zastosowanie… no i oczywiście cene:
Duże kamienie na podłodze w rogach pomieszczenia, duży rozmiar Brilliant Pebbles zmniejsza zawirowanie ciśnienia dźwięku w zakamarkach pomieszczeń. Również skuteczny na wzmacniaczach, na górze szafek głośnikowych. Cena 129 dolarów każdy.
Mini – Dostarczane w małych torebkach. Idealne zastosowanie na zestawie kina domowego w bliskim kontakcie CD,DVD a także gramofonu. 79 dolarów każdy.
Mikro – Również przechowywane w mały torebkach. Nadaje się do przyczepienia kabli RCA itp. 39 dolarów każdy.
Mata do przykrywania dysków CD podczas odtwarzania.
Wkłada się to cudo razem z płytką do odtwarzacza.
Niestety sposób działania owiany jest tajemnicą, wiadomo jedynie że mata jest antystatyczna i pochłania światło.
Efekty są jak zwykle oszałamiające, poprawa jakości wielka głównie w przestrzeni i detalach.
Filmy na DVD mają lepsze kolory i głębszą perspektywę .
cena złotej wersji „signature” : 199,- USD, zwykła wersja zielona to 95,- USD