Ceny prądu mnie wykończą.
2 l
61
Witam serdecznie,
Postanowiłem podzielić się w wami dzisiejszym powrotem do domu komunikacją miejską. Trasa tramwajem zajmuję 45 minut, z plusów, zawsze wybieram sobie miejsce, bo wsiadam i wysiadam na początkowych przystankach. Dziś pojawił się rywal, przeciętny, ale zawzięty. Wpierdala się w opuszczająych pojazd pasażerów legendarna stara baba z balkonikiem na kółkach. Widzę, że kieruję się w moją stronę i czuje zbliżające się przedstawienie.
-Może się Pan przesiąść?
-Nie mogę.
-Dlaczego?
-Bo nie mam na to najmniejszej ochoty.
-To jest miejsce dla inwalidów.
-Nie proszę Pani, ta naklejka informuje, że tutaj może usiąść inwalida. W czymś jeszcze mogę pomóc?
-Ja się w życiu z takim chamstwem nie spotkałam, Pan jest bezczelny.
No i poszła usiąść dwa miejsca dalej głośno komentując jak bardzo nie jest zszokowana moim zachowaniem. Myślę sobie, 1:0 stara kurwo i wracam do scrollowania poczekalni. Nie mijają dwa przystanki, a ta kurwa wstaje i kieruje się w stronę kabiny motorniczego, niestety próg ją zatrzymał, więc piłuje mordę na cały tramwaj proszę wezwać motorniczego. Po chwili wypada wkurwiony Karol Krawczyk i pyta co jest pięć. To pruchno drze się dalej, że naklejka, że jej to miejsce się należy. Motorniczy pyta dlaczego nie ustąpię, więc z pełnym uśmiechem na twarzy odpowiadam, że taka sytuacja, ale jestem po złamaniu kręgosłupa i nie czuję potrzeby dzielić się swoją historią medyczną z jakąś obcą babą w tramwaju. Motorniczy stwierdził, że w takim razie wyjebane i wraca do siebie, w końcu jest w pracy. Zadowolony z siebie z wynikiem 2:0 myślę sobie, wygrałem po tym już się nie podniesiesz. I TU SIĘ KURWA MYLIŁEM.
-Pan wygląda na zdrowego Pan kłamię. Nie ma Pan żadnych kuli, ani laski.
-Skoro Pani tak uważa, nie muszę Pani wyprowadzać z błędu.
-Proszę okazać oświadczenie.
-Pani chyba sobie żartuję, na jakiej podstawie mam się legitymować jakieś starej babie w tramwaju. Daj mi już kobieto spokój i zajmij się sobą.
Oczywiście babsko dalej jaki to ja nie jestem bezczelny i żali się drugiemu przewodnikowi do prądu, że przez tą imbę to już w ogóle nie ma miejsca siedzącego i musi stać. W końcu nie wytrzymałem i odpowiedziałem na jej zaczepki.
A Pani jak na inwalidę z chodzikiem ma zajebiście dużo energii, żeby kręcić się po tramwaju i wkurwiać innych. Babcia się zapowietrzyła, znowu wyzwiska, ale po paru przystankach w wysiadła. Udało się. 3 do kurwa 0.
Postanowiłem podzielić się w wami dzisiejszym powrotem do domu komunikacją miejską. Trasa tramwajem zajmuję 45 minut, z plusów, zawsze wybieram sobie miejsce, bo wsiadam i wysiadam na początkowych przystankach. Dziś pojawił się rywal, przeciętny, ale zawzięty. Wpierdala się w opuszczająych pojazd pasażerów legendarna stara baba z balkonikiem na kółkach. Widzę, że kieruję się w moją stronę i czuje zbliżające się przedstawienie.
-Może się Pan przesiąść?
-Nie mogę.
-Dlaczego?
-Bo nie mam na to najmniejszej ochoty.
-To jest miejsce dla inwalidów.
-Nie proszę Pani, ta naklejka informuje, że tutaj może usiąść inwalida. W czymś jeszcze mogę pomóc?
-Ja się w życiu z takim chamstwem nie spotkałam, Pan jest bezczelny.
No i poszła usiąść dwa miejsca dalej głośno komentując jak bardzo nie jest zszokowana moim zachowaniem. Myślę sobie, 1:0 stara kurwo i wracam do scrollowania poczekalni. Nie mijają dwa przystanki, a ta kurwa wstaje i kieruje się w stronę kabiny motorniczego, niestety próg ją zatrzymał, więc piłuje mordę na cały tramwaj proszę wezwać motorniczego. Po chwili wypada wkurwiony Karol Krawczyk i pyta co jest pięć. To pruchno drze się dalej, że naklejka, że jej to miejsce się należy. Motorniczy pyta dlaczego nie ustąpię, więc z pełnym uśmiechem na twarzy odpowiadam, że taka sytuacja, ale jestem po złamaniu kręgosłupa i nie czuję potrzeby dzielić się swoją historią medyczną z jakąś obcą babą w tramwaju. Motorniczy stwierdził, że w takim razie wyjebane i wraca do siebie, w końcu jest w pracy. Zadowolony z siebie z wynikiem 2:0 myślę sobie, wygrałem po tym już się nie podniesiesz. I TU SIĘ KURWA MYLIŁEM.
-Pan wygląda na zdrowego Pan kłamię. Nie ma Pan żadnych kuli, ani laski.
-Skoro Pani tak uważa, nie muszę Pani wyprowadzać z błędu.
-Proszę okazać oświadczenie.
-Pani chyba sobie żartuję, na jakiej podstawie mam się legitymować jakieś starej babie w tramwaju. Daj mi już kobieto spokój i zajmij się sobą.
Oczywiście babsko dalej jaki to ja nie jestem bezczelny i żali się drugiemu przewodnikowi do prądu, że przez tą imbę to już w ogóle nie ma miejsca siedzącego i musi stać. W końcu nie wytrzymałem i odpowiedziałem na jej zaczepki.
A Pani jak na inwalidę z chodzikiem ma zajebiście dużo energii, żeby kręcić się po tramwaju i wkurwiać innych. Babcia się zapowietrzyła, znowu wyzwiska, ale po paru przystankach w wysiadła. Udało się. 3 do kurwa 0.
Zabawnia ciekawostka, na prawdę jestem po złamaniu kręgosłupa XD.