Siema dzidowcy. Jestem tu z wami już ładnych parę lat i od ładnych paru lat walczę z lewactwem na każdym kroku i nie pomyślałem nigdy że napisze taki post jak jakaś julka ale jednak. Więc zanim zostanę zasypany niepochlebnymi słowami to proszę o chwile uwagi. W skrócie zdrowie ojebało mnie w pokera a ja myślałem że gramy w makao. Mianowicie czeka mnie operacja na przepukline kręgosłupa L5/S1 za około 1.5 do 2 miesięcy (duża szerokopodstawna z naciskiem na woreczek oponowy). Przez przepuklinę nie mogę normalnie funkcjonować, chodzić mogę bardzo mało a siedzieć w ogóle (tyle co do posiłku bo ból jest ogromny po paru minutach) przez co jestem zmuszony brać urlop dziekański i studia przeciągną mi się w czasie. Żeby tego było mało to ucieka mi biodro na jedną strone i jedna noga stała się minimalnie dłuższa od drugiej także jak już dojdę do zadowalającej sprawności po operacji to mnie czeka dużo ćwiczeń na siłowni i basen aby się nie pogarszało. Do czasu operacji jeżdżę 2x w tygodniu na rehabilitację które trochę pomagają ponieważ nie jestem już zgięty w pół ale ból lewej nogi jak nie mijał tak nie mija (promieniuje od kręgosłupa w dół aż do stopy, sama stopa jest lekko odrętwiała), na ból pomoże operacja która z racji mojego młodego wieku może spowodować za parę lat nawrót przepukliny tylko wyżej ale chuj tam wolę ryzyko powrotu i życie bez bólu niż leżenie w łóżku i bycie wyłączonym z życia społecznego. Oczywiście wszystkie wizyty u neurologa, rezonans, fizjoterapia, neurochirurg robiłem i robię prywatnie bo na NFZ to już dawno bym leżał pewnie sparaliżowany XD (poza operacją której cena jest bardzo wysoka prywatnie) i idzie masa kasy na to i na leki. Sytuacja zaskoczyła mnie i nie byłem na nią przygotowany finansowo, przez całe wakacje pracowałem za granicą aby mieć na opłatę wynajmu mieszkania oraz na przeżycie do kolejnych wakacji ale teraz ledwo wiąże koniec z końcem a korepetycji już udzielać nie mogę bo każdy chce na miejscu(dosłownie każdy kazał mi się odzywać jak już będę mógł docierać na miejsce do uczniów, została mi tylko jedna osoba online, żebym chociaż mógł siedzieć długo to by mogli przyjeżdżać do mnie no ale się niestety nie da. Jeżeli ktoś z was chciałby mnie wspomóc w tym ciężkim okresie to będę bardzo wdzięczny. Oczywiście mogę wysłać wyniki rezonansu, obciążenia konta wydane na leczenie, screeny rozmów z neurologiem, neurochirurgiem i fizjoterapeutą(bardzo w porządku ludzie i kontakt z nimi jest dobry) i tak dalej na priv jeśli ktoś chce żeby nie było że chce kogoś naciągnąć. Jeśli znajdzie się jakaś dobra dusza która ma na dupie wytatuowany zakaz wjazdu zamiast drogi dwukierunkowej to będę bardzo wdzięczny, każde pare złotych ma znaczenia, każda rehabilitacja kosztuje mnie 130 zł plus dojazd taksówką. Wybaczcie jeśli napisałem zbyt chaotycznie. Nikomu nigdy nie życzę takiej sytuacji, już wolałbym bliższe spotkanie z proktoagresorem albo z dupydomordyzaurem. Każdemu za pomoc dam plusik na profil i zrobię dzide w której zamieszczę każdego który się dorzuci, może to nie wiele ale zawsze coś. Numer konta bankowego lub numer telefonu podam na priv każdemu kto będzie zainteresowany a teraz już wypierdalam.
Domino dla uwagi
